W miniony piątek, podczas inauguracji nowego roku akademickiego w Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu, gen. Wiesław Kukuła, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, wygłosił kontrowersyjny wykład, w którym odniósł się do transformacji Sił Zbrojnych. Jego słowa wzbudziły wiele emocji wśród komentatorów.

– Wszystko wskazuje na to, że jesteśmy tym pokoleniem, które stanie z bronią w ręku w obronie naszego państwa. I nie zamierzam przegrać tej wojny. Wygramy ją, wrócimy i będziemy nadal budować Polskę, ale coś się musi wydarzyć. Musimy zbudować Siły Zbrojne przygotowane do tego typu działań – powiedział generał, co zszokowało niektórych słuchaczy.

Minister obrony narodowej, Krzysztof Kosiniak-Kamysz, odniósł się do tych słów, wskazując, że zostały one wyrwane z kontekstu. – Uważam, że była to wypowiedź skierowana do młodych adeptów wojskowości, którzy rozpoczynają swoją karierę. Odbieram to jako sygnał, że musimy być zawsze gotowi do obrony ojczyzny. To jest podstawowa rola armii – skomentował minister.

Kosiniak-Kamysz podkreślił, że w obliczu obecnych zagrożeń międzynarodowych, takich jak ataki na polską granicę oraz problematyka w cyberprzestrzeni, Polska musi być odpowiednio przygotowana, aby skutecznie chronić swoje interesy. – Musimy być na tyle silni, by nikt nie pomyślał o zaatakowaniu nas. To wymaga zainwestowania w modernizację armii oraz budowania międzynarodowych sojuszy – dodał.

W ostatnich miesiącach, w odpowiedzi na narastające napięcia w regionie, Polska intensyfikuje swoje wysiłki w zakresie zbrojeń i wzmocnienia obronności. Wojsko Polskie planuje zakupy nowoczesnego sprzętu wojskowego oraz wspólne ćwiczenia z NATO, aby zwiększyć swoje zdolności operacyjne. W obliczu niestabilnej sytuacji na świecie, minister obrony zaznaczył, że kluczowe jest nie tylko posiadanie silnej armii, ale i gotowość do działania w każdej chwili, aby chronić suwerenność i bezpieczeństwo Polski.