Paweł Nastula, legenda judo i były zawodnik MMA, odniósł się do swojego niedawnego uhonorowania w Galerii Sław KSW podczas gali KSW 100. Osiągnął on wiele w swojej karierze, zdobywając złoto na Igrzyskach Olimpijskich oraz tytuły mistrza świata i Europy w judo. Jego osiągnięcia w MMA, mimo że mniej liczne, również mają dla niego znaczenie, ponieważ przyczynił się do promocji polskiego MMA podczas walk w największej federacji Pride.

Nastula podkreślił, że jego obecność w Galerii Sław to dla niego ogromny zaszczyt i wyróżnienie. "Cieszę się, że zostałem doceniony za to, co zrobiłem dla MMA" - powiedział. Przy okazji gali, Nastula zauważył, jak bardzo sport ten zmienił się na przestrzeni lat. 20 lat temu MMA było postrzegane jako brutalne mordobicie, ale dzisiaj zyskuje na popularności i być może wkrótce znajdzie się w programie igrzysk olimpijskich.

Wielką uwagę zwrócił na walkę Mameda Chalidowa, który udowodnił, że w wieku 44 lat wciąż potrafi wygrywać i zaskoczył wielu swoim młodszym przeciwnikiem, Adrianem Bartosińskim. Zdaniem Nastuli, Chalidow jest zawodnikiem świetnie wyszkolonym, dlatego powinien być szanowany przez każdy zespół. Mamed, znany z wyrafinowanych technik, potrafi zdobywać zwycięstwa w nowatorski sposób, co tylko podnosi wartość sportu i walki w klatce.

Nastula zastanawiał się również nad możliwością stoczenia pojedynku z Tomaszem Adamkiem, mówiąc, że jego decyzja zależałaby od szczegółów oferty. "Mogłoby to być ciekawe, ale przypomnę, że judo pozostaje moją pasją" - dodał Nastula, zaznaczając, że w MMA stoczyłby walkę z Adamkiem, ale tylko na zasadzie przewracania.

Pojawiają się również spekulacje, że Adamek, który otrzymuje propozycje za około miliona złotych, mógłby być zainteresowany walką w MMA. Zobaczymy, czy spełni się wizja starcia dwóch legend w ringu. Dla fanów sportów walki z pewnością byłaby to ekscytująca konfrontacja!