Z głębokim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Kabira Singha, znanego komika i stand-upera, który zdobył popularność dzięki programowi telewizyjnemu "America's Got Talent!", docierając aż do półfinału. Jego narzeczona potwierdziła tę tragiczną nowinę. Jak informują źródła, dokładne przyczyny zgonu zostaną ustalone po przeprowadzeniu badań toksykologicznych.

W kręgach przyjaciół i bliskich Kabira pojawiły się informacje, które sugerują, że zmagał się on z problemami zdrowotnymi, jednak śledczy wstępnie podejrzewają, że zmarł z przyczyn naturalnych.

Emocjonalny hołd złożył jego przyjaciel Jeremy Curry, który opublikował wzruszające wspomnienie na Facebooku. Podzielił się zdjęciem, na którym obaj się uśmiechają, informując, że Singh "odszedł spokojnie we śnie". Uroczystości pogrzebowe mają się odbyć w sobotę, 14 grudnia, w Hayward w Kalifornii. Curry w swoich słowach pożegnania zachęcił do modlitwy za rodzinę i narzeczoną komika, kończąc wzruszającym „Kocham cię, bracie”.

Kabir Singh był nie tylko gwiazdą "Mam Talent!", ale także występował na kanale Comedy Central, w popularnym animowanym serialu "Family Guy" oraz w produkcjach BBC. Jego pasja do stand-upu pozostawała nienaruszona aż do ostatnich dni – ostatni występ odbył się 2 listopada w Manteca w Kalifornii.

Z tego powodu śmierć Kabira przekracza granice jedynie osobistej straty; to także ogromna strata dla całej społeczności komików i fanów komedii na całym świecie. Pojawiły się już pierwsze wyrazy współczucia od innych artystów, którzy podkreślają jego wyjątkowy talent oraz wpływ na scenę komediową.

To smutne wydarzenie ponownie zwraca uwagę na walkę, z jaką borykają się artyści, często skrywając swoje problemy za uśmiechami na scenie. W obliczu tej tragedii, niezbędne jest, abyśmy jako społeczeństwo zaczęli bardziej dbać o zdrowie psychiczne i wsparcie dla artystów.

Komedia traci jednego ze swoich najjaśniejszych przedstawicieli, a pamięć o Kabirze Singhu na pewno pozostanie w sercach wielu.