Sytuacja na granicy Niemiec z Polską budzi coraz większe kontrowersje. Ostatnie doniesienia mówią o tym, że niemiecka policja odsyła migrantów do Polski, co prowadzi do wzrostu napięcia w zachodniej części kraju.

Zwiększona presja na granicy wschodniej

Jak informuje ppłk Andrzej Jużwiak, w 2023 roku zanotowano już ponad 1400 prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Mimo że w ostatnich dniach liczba prób nieco spadła, sytuacja pozostaje poważna.

Głos z rządu

Podczas wizyty w Bobrownikach, szef MSWiA Tomasz Siemoniak podkreślił, że polskie służby pracują nieustannie, 24 godziny na dobę. Minister wyraził wdzięczność za trudną służbę, którą codziennie pełnią funkcjonariusze.

Ochrona międzynarodowa dla migrantów

Na terenie Polski zgłoszono prawie 4000 wniosków o udzielenie ochrony międzynarodowej. Ponadto ponad 5000 osób otrzymało wsparcie, ubiegając się o status uchodźcy lub ochronę przed prześladowaniami.

Aktywność Straży Granicznej na zachodzie

Funkcjonariusze Straży Granicznej intensywnie patrolują polsko-niemieckie przejścia graniczne. Ich działania koncentrują się nie tylko na kontroli imigrantów, ale również na zwalczaniu przestępczości transgranicznej.

Wstrząsające statystyki

Według portalu Interia, w ciągu ostatnich 14 miesięcy Niemcy zawrócili do Polski ponad 10 tysięcy migrantów, w większości obywateli Ukrainy. Co więcej, niemiecka strona nie ma obowiązku informowania o osobach, które są zawracane.

Współpraca z Niemcami

Jak zaznacza ppłk Jużwiak, polska Straż Graniczna ściśle współpracuje z niemieckimi służbami. Organizowane są wspólne patrole, a także wymiana informacji o sytuacji na granicy, co pozwala na szybszą reakcję w przypadku incydentów.

Przyszłość migrantów

Funkcjonariusze SG dokładnie kontrolują status prawny cudzoziemców. W zależności od wyników, osoby te mogą zostać skierowane do ośrodków recepcyjnych lub umieszczone w areszcie.

Nowe zaproszenie od Łukaszenki

W kontekście wzrastającej presji, Aleksander Łukaszenko zaprosił 150 tysięcy Pakistańczyków. Eksperci obawiają się, że to może być część szerszej operacji migracyjnej, która wpłynie na sytuację w regionie.