Sport

Nieoczekiwana misja Ivana Djurdjevicia: piłkarze Stali Mielec wzywają do walki!

2025-04-03

Autor: Katarzyna

Po katastrofalnej porażce z Śląskiem Wrocław 1:4, w gabinetach Stali Mielec rozważano zwolnienie trenera Niedźwiedzia. Ostatecznie zdecydowano się na dawanie mu ostatniej szansy przez dwa tygodnie, wierząc, że uda się odbudować drużynę. Niestety, Stal przeżywała kolejne rozczarowanie, przegrywając z Motorem Lublin również 1:4, co po pół roku znowu wprowadziło ich w strefę spadkową.

Porażka z Motorem była już czwartą z rzędu, co w historii klubu od czasu powrotu na najwyższy poziom rozgrywkowy nigdy nie miało miejsca. Pomimo że styl gry zespołu od dłuższego czasu nie przynosił efektów, trener ustalał swoje zasady, co poddawało drużynę ogromnej frustracji. Straty w zespole stały się widoczne, gdy Niedźwiedź zdecydował się wykluczyć jednego z kluczowych graczy, Mateusza Matrasa, mimo że w drużynie brakowało obrońców. Kiedy Piotr Wlazło był zawieszony, w jego miejsce wystawił prawoskrzydłowego Alvisa Jaunzems, co spotkało się z ogromnym zdziwieniem kibiców.

W obliczu narastającej presji, Niedźwiedź udał się do Lublina z jasnym zadaniem - musiał wygrać lub zremisować z drużyną w dobrym stylu. Niestety, nie udało mu się uzyskać ani punktów, ani poprawy wyników. Po meczu przyznał, że drużyna przegrała za wysoko, co wydaje się być standardowym frazesem, który kibice słyszeli już wiele razy.

W obliczu narastającego kryzysu, Stal postanowiła działać i ogłosiła nowego szkoleniowca - Ivana Djurdjevicia, który podpisał umowę do czerwca przyszłego roku. Serbski trener ma doświadczenie w Ekstraklasie, gdzie pracował m.in. w Lechu Poznań oraz Śląsku Wrocław. Mimo trudnych doświadczeń, Djurdjevic osiągnął sukcesy z pierwszoligowym Chrobrym Głogów, gdzie dotarł do baraży o awans do Ekstraklasy.

Przykładny zawodnik, który zdobył w Polsce wszystko – mistrzostwo i puchar, teraz pragnie ponownie stawić czoła wyzwaniu. Jak zaznaczył prezes Klimek, Djurdjevic posiada doświadczenie zarówno w pracy z dużymi klubami, jak i z mniejszymi, co czyni go idealnym wyborem.

Po zwolnieniu ze Śląska, Djurdjevic zaskoczył wielu, przechodząc do ligi łotewskiej, gdzie pełnił funkcję dyrektora sportowego, łącząc ją z rolą trenera. Dziś jednak powraca do Polski z misją odbudowy zespołu Stali i postawienia go na nogi, zwracając uwagę na konieczność zjednoczenia społeczności klubowej.

Pozostaje pytanie, czy Djurdjevic będzie w stanie wyciągnąć wnioski z przeszłości i poprawić atmosferę w szatni, żeby Stal Mielec mogła spojrzeć w przyszłość z nadzieją. Już niedługo czeka ich kolejny trudny mecz domowy z Cracovią, który może być kluczowym momentem w jego nowej misji, a ci, którzy pamiętają jego wcześniejsze doświadczenia w Polsce, z niecierpliwością czekają na to, co przyniesie przyszłość.