We wtorek doszło do zaskakujących wydarzeń w Polskich Liniach Lotniczych LOT. Rada Nadzorcza PLL LOT ogłosiła odwołanie Michała Fijoła z funkcji prezesa zarządu, co miało miejsce w związku z wynikami audytów. Informację tę jako pierwsza podała redakcja money.pl.

Co więcej, po usunięciu Fijoła z zarządu, znacznie większe zmiany miały miejsce w Polskiej Grupie Lotniczej, gdzie swoje stanowiska straciło czterech członków rady nadzorczej. Znaleźli się wśród nich Michał Paziewski, Sebastian Mikosz, Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek oraz Barbara Dąbrowska. Ich miejsce zajął Łukasz Chaberski, nowy przewodniczący rady.

Co istotne, zmiany nastąpiły równocześnie z przeniesieniem nadzoru nad Polską Grupą Lotniczą do Ministerstwa Infrastruktury, kierowanego obecnie przez Dariusza Klimczaka. W tle tych wydarzeń słychać głosy sugerujące, że zmiany mogą być wynikiem politycznych rozgrywek. Część działaczy z opozycji, w tym z Polski 2050, wyraziła niezadowolenie z tej decyzji, natomiast przedstawiciele partii Hołowni zdecydowanie zaprzeczają takim doniesieniom.

Jakub Jaworowski, szef Ministerstwa Aktywów Państwowych, skrytykował decyzję o odwołaniu Fijoła, nazywając ją bulwersującą i zauważając, że będzie musiał współpracować z nowym kierownictwem LOT-u.

Skarb Państwa jest głównym akcjonariuszem PLL LOT, posiadającym 69,3% udziałów, podczas gdy Polska Grupa Lotnicza kontroluje pozostałe 30,7%. LOT, działający od 1929 roku, jest jedną z najstarszych linii lotniczych na świecie i oferuje dalekodystansowe rejsy do takich miejsc jak USA, Kanada czy Japonia.

W obliczu tych wydarzeń, przyszłość firmy i sytuacja na rynku lotniczym mogą ulec dalszym zawirowaniom. Czas pokaże, jakie będą konsekwencje tej nieoczekiwanej zmiany w zarządzie.