Sport

Nasi Skoczkowie powracają do formy! Co się wydarzyło w Lillehammer?

2024-11-22

Autor: Tomasz

Po intensywnych treningach i rywalizacji w Lillehammer, polscy skoczkowie narciarscy pokazali, że wracają do światowej czołówki. Widać, że Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł i Dawid Kubacki mają wszelkie szanse, aby walczyć o czołowe lokaty w nadchodzących zawodach.

Dwa z tych trzech zawodników zostały wybrane do reprezentacji w mikstach. Polska drużyna miała szansę na osiągnięcie najlepszego wyniku w historii występów w Pucharze Świata w tej konkurencji, jednak ostatecznie zajęli siódme miejsce.

To, co wydarzyło się w Lillehammer, można określić jako kuriozalne. Przed skokami zawodnicy musieli zmierzyć się z nietypowymi warunkami, które znacznie wpływały na ich przygotowania. Dawid Kubacki podkreślił, że to, co zrobił, było całkowicie normalne, dodając, że w takiej sytuacji każdy postąpiłby podobnie.

Polscy skoczkowie w tym roku prezentują się znacznie lepiej niż w ubiegłym sezonie. Trener Thurnbichler zauważył, że dążą do powtórzenia najlepszego wyniku, jakim było szóste miejsce podczas mistrzostw świata w Seefeld.

W piątek, to właśnie zawodnicy Thurnbichlera liderowali drużynie, podczas gdy skoczkinie prowadzone przez Marcina Bachledę miały trudności ze skokami.

Biorąc pod uwagę, jakie wyzwania napotykali polscy skoczkowie przed rokiem w Ruce, ich obecna forma jest znaczącym postępem. To nie jest jeszcze poziom do wygrywania konkursów, ale na pewno są bliżej czołówki niż w poprzednim sezonie.

Kluczowym wyzwaniem w Lillehammer była wysoka belka, która stanowiła problem dla kilku zawodników. Zniszczoł i Kubacki mieli trudności z najazdem, podczas gdy Wąsek znalazł sposób na pokonanie tej przeszkody, co zapewniło mu miejsce w ścisłej czołówce.

Trener Thurnbichler był zadowolony z postępów swoich zawodników. Wskazał, że pomimo pewnych błędów w pierwszej części treningów, drugi trening ocenił znacznie lepiej, zwłaszcza w wykonaniu Wąska i Zniszczoła.

Jak zwrócono uwagę, zespół przybył do Lillehammer z większą pewnością niż przed rokiem, co zdecydowanie pozytywnie wpłynęło na ogólną atmosferę w drużynie. W porównaniu do zeszłego roku, gdy nerwowość była odczuwalna, teraz jest znacznie spokojniej.

Szkoleniowiec zwrócił również uwagę, że sprzęt skoczków jest na odpowiednim poziomie, co w ubiegłym sezonie stanowiło problem. Teraz polski zespół może konkurować na równi z najlepszymi, a ich forma zapowiada ciekawe zawody w nadchodzących dniach.

Z Lillehammer - Tomasz Kalemba, Interia Sport