Sport

Niewiarygodne osiągnięcie Sabalenki: czy Iga Świątek ma powody do obaw?

2024-12-11

Autor: Andrzej

Rok 2025 zapowiada się jako ekscytujący czas w rywalizacji między Igą Świątek a Aryną Sabalenką. Jednak teraz to Białorusinka wkracza na korty z tenisowego "pole position", kończąc 2024 rok na szczycie rankingu WTA z przewagą aż 1121 punktów. Staje przed wyzwaniem obrony tytułu podczas Australian Open 2025, gdzie stawia na szali 2000 punktów. Mimo że w zeszłym roku również broniła tytułu, nie dała się sparaliżować presji i odnosiła sukcesy.

Dominacja Sabalenki w Wielkich Szlemach

Faktem, który przyczynił się do jej awansu na miejsce liderki, są triumfy w Wielkich Szlemach. Sabalenka prezentowała kosmiczną formę, zwłaszcza pod koniec sezonu, gdy Iga Świątek pauzowała z powodu kontuzji i problemów związanych z dopingiem. Kuchnia jej wielkoszlemowych zwycięstw, szczególnie w Australian Open oraz US Open, pozwala jej dzisiaj z pozycji dominującej patrzeć na Polkę.

Statystyki mówią same za siebie

Według danych portalu OptaAce, Sabalenka w 2024 roku wygrała 94,7% swoich meczów singlowych w turniejach wielkoszlemowych. Straciła tylko jednego seta, eliminując się z Roland Garros w ćwierćfinale z Mirrą Andriejewą. Wyjątkowe jest to, że nie wystartowała w Wimbledonie z powodu kontuzji, a w pozostałych turniejach zdobyła pełną pulę. Dla przypomnienia, Iga Świątek może poszczycić się 83,3% wygranych meczów.

Wynik Sabalenki to ewenement

Tak imponującego wyniku, przy rozegraniu minimum dziesięciu meczów wielkoszlemowych, nikt nie osiągnął od czasów Sereny Williams, która w 2015 roku wygrała 96,2% meczów. Jej jedyną porażką wówczas było sensacyjne zatrzymanie przez Włoszkę Robertę Vinci, które uniemożliwiło jej zdobycie "Klasycznego Złotego Szlema". Czyżby podobny los czekał Świątek w nadchodzącym roku? Przyszłość tej vel wielkiej rywalizacji zapowiada się niezwykle interesująco!