Świat

Nowa Zelandia. Tajemnicze zniknięcie Toma Phillipsa i jego trójki dzieci: Co wydarzyło się po latach?

2024-10-09

Autor: Agnieszka

W listopadzie 2021 roku Tom Phillips zabrał swoje trzy syny w nowozelandzką dzicz, a ich ślad zaginął w tajemniczych okolicznościach. Ostatnie informacje mówią, że mężczyznę widziano w Piopio, gdzie zarejestrowała go kamera przemysłowa w momencie, gdy włamał się do lokalnego sklepu. Wcześniej miał również ukraść quad z pobliskiej nieruchomości.

Jak podaje "The Guardian", Phillips podjął tę decyzję po kłótni z matką dzieci. Wybrał region Waikato na Wyspie Północnej, gdzie zniknął z synami: Ember, Maverick i Jayda, wówczas ośmioletnim, dziewięcioletnim i jedenastoletnim. Nie miał nad nimi opieki prawnej.

W jego ostatnim śladzie sprzed niemal trzech lat okazało się, że cała rodzina została zauważona na polach uprawnych Marokopa. Grupa nastolatków, polujących na świnie, przypadkowo napotkała ich i nagrała wideo, które przekazali policji. Inspektor Andrew Saunders potwierdził, że materiał wideo rzeczywiście przedstawia Phillipsa i jego synów, a informację tę uznano za "wiarygodny trop".

Te same nastolatki, które natknęły się na rodzinę, mówiły o tym, że Phillips miał długą brodę i był uzbrojony, a dzieci były zamaskowane. Istnieją obawy o ich bezpieczeństwo, dlatego policja natychmiast rozpoczęła przeszukiwanie terenu, jednak działania te nie przyniosły rezultatów.

Rodzina Phillipsa po raz pierwszy zaginęła we wrześniu 2021 roku; wtedy znaleziono ich pozostawione auto, a śledztwo przebiegało na szeroką skalę. 19 dni później rodzina niespodziewanie pojawiła się w domu dziadków w pobliżu Marokomy. Phillips twierdził, że zabrał dzieci na dłuższą wycieczkę kempingową, co spotkało się z krytyką i oskarżeniem o marnowanie zasobów policji.

Jednak w styczniu 2022 roku, w związku z domniemanym przestępstwem, sąd wydał nakaz aresztowania Phillipsa, kiedy to po raz kolejny zniknął z synami. Policja ogłosiła nagrodę w wysokości 80 tys. dolarów za pomoc w ich odnalezieniu, ale pomimo tego brak było nowych tropów. Wcześniejsze przesłuchania sugerowały, że Phillips i dzieci mogą być wspierani przez kogoś z zewnątrz.

Matka dzieci, która nie widziała ich od trzech lat, wyraziła ulgę po ujrzeniu nagrania, gdzie jej dzieci były widoczne: "Cieszę się, że są bezpieczne". Policja apeluje do każdego, kto posiada jakiekolwiek informacje o ich losach, by niezwłocznie skontaktował się z władzami.

Zaginięcie Toma Phillipsa i jego dzieci przypomina inne niepokojące przypadki w Nowej Zelandii, gdzie poszukiwania mogą zająć dłuższy czas, a najbliższe osoby często pozostają w niepewności. Sprawa jest aktualnie rozwojowa i policja poleca społeczeństwu, aby dostrzegało wszelkie sygnały mogące wskazywać na miejsce pobytu Phillipsa i jego synów.