
Ogromny zwrot na polskim rynku paliw. Pierwszy taki rok
2025-03-24
Autor: Anna
Polska osiągnęła imponujący krok w kierunku uniezależnienia się od rosyjskiej ropy. W 2024 roku po raz pierwszy nie sprowadziliśmy ani jednej baryłki ropy od Rosji. Jest to istotny krok, który ilustruje wpływ trwającej wojny za naszą wschodnią granicą, co podkreśla znaczenie bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju. Nowe sankcje na rosyjskie LPG, które weszły w życie 21 grudnia 2024 roku, są dowodem na to, że Polska stawia na niezależność energetyczną.
Jednakże, aby zaspokoić potrzeby konsumentów, Polska wciąż musi importować ropę. Głównym dostawcą jest Arabia Saudyjska, która stanowi niemal 50% naszej importowanej ropy (14,1 mln ton). Norwegia i USA to kolejne znaczące źródła, dostarczając odpowiednio 8,7 mln ton i 2,2 mln ton. Te trzy kraje razem pokrywają aż 90% zapotrzebowania na surowiec w Polsce.
W ubiegłym roku krajowe rafinerie przerobiły około 27,6 mln ton ropy, co stanowi 3% wzrostu w porównaniu do 2023 roku. Większość dostaw pochodzi z Arabii Saudyjskiej, co podkreśla rosnące znaczenie współpracy z tym krajem w obszarze surowców energetycznych.
Według raportu Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN) w 2024 roku produkcja paliw w Polsce wzrosła o około 9% w porównaniu do roku poprzedniego. Pomimo tego, do zbilansowania rynku konieczne były dalsze dostawy paliw gotowych z zagranicy. W minionym roku import paliw wzrósł o około 1,2%, gdzie benzyny silnikowe stanowiły 27%, olej napędowy 39%, a LPG aż 84% krajowego zapotrzebowania.
Ceny ropy w 2024 roku również spadły, co wskazuje na dobre zaopatrzenie rynku. Dzięki spadkowi średnich notowań ropy oraz umocnieniu złotego w stosunku do dolara, hurtowe ceny w kraju mogły zostać obniżone. Stany Zjednoczone zyskują na roli eksportera ropy, co wpływa na stabilność globalnego rynku i zmniejsza podatność na konflikty geopolityczne.
W 2024 roku średnia cena benzyny (EU95) spadła o 3,2%, oleju napędowego o 3,3%, a autogazu o 4,3% w porównaniu do roku poprzedniego. Jednocześnie konsumpcja paliw transportowych wzrosła o 1,5%, co pokazuje rosnące potrzeby rynku. To zjawisko może prowadzić do dalszych zmian w strukturze dostaw i cen w przyszłości.