ONZ ogłosiło wstrzymanie dostaw pomocy do Strefy Gazy, co wywołało obawy o przyszłość milionów ludzi żyjących w tym regionie. Philippe Lazzarini, kierujący Agencją Narodów Zjednoczonych ds. Pomocy Uchodźcom Palestyńskim (UNRWA), ujawnił, że ostatnie konwoje pomocy zostały splądrowane przez uzbrojone gangi w rejonie przejścia Kerem Szalom. ONZ zaapelowało do Izraela o przywrócenie porządku i bezpieczeństwa dla humanitarnych dostaw.

Lazzarini podkreślił, że trasa prowadząca do Gazy, która zaopatruje ponad 2 miliony ludzi, "nie była bezpieczna od miesięcy". Wskazał na niedawne incydenty, takie jak kradzież pięciu ciężarówek oraz atak na konwój z żywnością, w wyniku którego zniknęło 97 pojazdów. UNRWA twierdzi, że za tymi przestępstwami stoją zorganizowane grupy przestępcze z Gazy.

Wstrzymanie dostaw zbiegło się w czasie ze śmiercią trzech pracowników organizacji charytatywnej World Central Kitchen, którzy zginęli w wyniku izraelskiego ataku. To dramatyczne wydarzenie skłoniło UNRWA do podjęcia decyzji o wstrzymaniu pomocy. Izrael wcześniej zapewniał, że wspiera przepływ dostaw do Gazy, oskarżając Hamas o kradzież pomocy humanitarnej.

W międzyczasie, dwóch liderów Hamasu, być może zdając sobie sprawę z krytycznej sytuacji, rozważa ustępstwa w swoich strategiach działania. W odpowiedzi na zaistniałe napięcia, COGAT - izraelski organ ds. koordynacji działań w terytoriach - zapewnił, że wiele agencji humanitarnych działa na rzecz głodujących mieszkańców Gazy, chociaż jedynie 7% dostaw w listopadzie trafiło do regionu za pośrednictwem UNRWA.

Bez wątpienia, obecna sytuacja w Strefie Gazy stawia coraz większe wyzwania przed organizacjami humanitarnymi i naraża życie tysięcy obywateli. Co przyniesie przyszłość? Czy możliwe jest ponowne otwarcie tras dostaw, zanim będzie za późno? Świat z niepokojem obserwuje wydarzenia w tym rejonie.