Niedawno Sandra Kubicka ogłosiła swoje rozstanie z Aleksandrem Milwiw-Baronem, w oficjalnym oświadczeniu podkreślając, jak wiele emocji towarzyszyło tej decyzji, zwłaszcza w kontekście ich syna, Leonarda. Rozstanie miało miejsce po trudnych miesiącach, a Sandra złożyła pozew rozwodowy w grudniu 2024 roku. W okolicznościach, które wzbudziły szczególne zainteresowanie, modelka w mediach pokazała fragment programu „The Voice Kids”, w którym Baron, podczas trenerskiej rozmowy, nazwał rozmówczynię „kochaniem”. Widzowie początkowo myśleli, że jest to związane z Kubicką, ale szybko okazało się, że sprawy mają się nieco inaczej - rozmowa dotyczyła Patrycji Markowskiej.

Sama Patrycja Markowska przyznała, że cała sytuacja została nieco wyolbrzymiona. W programie „Pytanie na śniadanie” wyjaśniła, że rozmowa była zaplanowana i miała przyjacielski charakter. Wspomniała o wiadomości od Barona, w której zapytał, czy może do niej zadzwonić, ponieważ dziewczynka w programie śpiewała jej utwór. "Kochanie" w wydaniu Barona nie miało żadnych dalszych podtekstów, a Markowska zdradziła, że zna go od lat.

„Znamy się z Baronem pół życia, gramy razem i występujemy w telewizji. W momencie, gdy powiedział to słowo, wydawało mi się to zupełnie naturalne” — mówiła artystka. Doceniła również talent młodej wokalistki, która porwała publiczność swoim wykonaniem hitu „Deszcz”.

Cała sytuacja z rozmową Barona oraz reakcją Kubickiej pokazuje, że w show-biznesie emocje często łatwo wybuchają, a plotki mogą prowadzić do dramatycznych konsekwencji. Fani sztuki oraz celebrytów w Polsce z pewnością jeszcze długo będą śledzili te wydarzenia.