Sport

Pierwszy gwizdek w Lidze Europy: Polacy w akcji!

2024-09-25

Sezon piłkarski 2023/2024 przynosi emocje nie tylko w Lidze Mistrzów, ale także w Lidze Europy, która jest drugim co do ważności europejskim pucharem. Rozgrywki, w których bierze udział 36 drużyn, rozpoczną się na dobre z pierwszym gwizdkiem w najbliższych dniach.

Już od września do stycznia zaplanowano osiem kolejek fazy grupowej, gdzie zespoły będą klasyfikowane w jednej tabeli. Ten system różni się od poprzednich lat, ponieważ do Ligi Europy nie dołączą kluby, które zająły niższe miejsca w Lidze Mistrzów, co oznacza, że drużyny biorące udział w tych rozgrywkach mają większe szanse na sukces. Zespoły zajmujące pierwsze osiem miejsc zapewnią sobie bezpośredni awans do 1/8 finału, podczas gdy drużyny z miejsc 9-24 będą musiały stoczyć dwumecze w fazie play-off.

Niestety, w tym roku nie zobaczymy żadnej drużyny reprezentującej Polskę w Lidze Europy. Jagiellonia Białystok i Wisła Kraków miały szansę na awans, ale obie odpadły w eliminacjach, co jest rozczarowujące dla polskich kibiców. Wisła Kraków dotarła do drugiej rundy eliminacji, gdzie przegrała z Rapidem Wiedeń, natomiast Jagiellonia uległa Ajaxowi w ostatniej rundzie eliminacyjnej.

Już w środę emocje futbolowe sięgną zenitu, z meczami rozłożonymi na dwa dni – środę i czwartek. Kibice z niecierpliwością czekają na pierwszy gwizdek w Alkmaar, gdzie AZ zmierzy się z IF Elfsborg o godzinie 18:45, oraz na spotkanie FK Bodo/Glimt, który będzie rywalizować z FC Porto.

Co ciekawe, w Lidze Europy znajdą się drużyny z Polakami w składzie. Adam Buksa oraz jego nowy zespół FC Midtjylland zmierzą się z TSG 1899 Hoffenheim, a Marcin Bułka zagra przeciwko Realowi Sociedad. Jakub Piotrowski i jego drużyna będą walczyć ze Slavią Praga, a zespół PAOK-u uda się na trudny mecz w Stambule, gdzie zmierzy się z Galatasaray, w składzie którego będzie Victor Osimhen.

W czwartek do rywalizacji dołączą także piłkarze z zespołu Sebastiana Szymańskiego, Nicoli Zalewskiego, Mateusza Kochalskiego i Jana Faberskiego. Fenerbahce podejmie Royale Union Saint-Gilloise, natomiast AS Roma zagra na własnym stadionie przeciwko Athletic Bilbao. Z kolei Mateusz Kochalski oraz drużyna Karabachu wyruszą w długą podróż na mecz z Tottenhamem Hotspur.

Wyróżniającym się faktem jest brak drużyny Atalanty, która nie obroni swojego tytułu, a także Sevilla FC, znana z umiejętności wygrywania Ligi Europy, zakończyła poprzedni sezon w La Lidze na niechlubnej czternastej pozycji.

Emocje rosną, a pierwsze mecze już za rogiem! Czy znajdą się nowe drużyny, które spróbują zdobyć upragniony trofeum Ligi Europy? O tym przekonamy się już niebawem!