Szósta edycja programu "Azja Express" z pewnością na długo pozostanie w pamięci widzów, a to głównie za sprawą małżeństwa Głowackich. Piotr i Agnieszka w każdym odcinku dostarczali emocji, jawnie konfrontując się nie tylko z innymi uczestnikami, ale także ze sobą. Ostatecznie zajęli trzecie miejsce, a ich przegrana odbiła się szerokim echem w mediach.

Po finałowym odcinku Agnieszka postanowiła przełamać milczenie i podzielić się swoimi przemyśleniami na temat małżeństwa oraz emocji, które ich łączą.

Jak widać, Agnieszka to osoba z temperamentem, a fani programu zaczęli się zastanawiać, jak radzi sobie z emocjami w codziennym życiu. W wywiadzie dla "Plejady" wyznała, że w domowym zaciszu potrafi być znacznie bardziej wyważona. "Nasz dom to miejsce, w którym czuję się spokojnie, choć czasami muszę przypomnieć Piotrowi o punktualności, co czasami kończy się moim krzykiem" - zdradziła.

Przyznała, że niezwykle ważne jest dla niej pielęgnowanie relacji z mężem. "Nasza przyjaźń to fundament naszego małżeństwa. Bez wzajemnego zrozumienia mogłoby być nam trudniej. Nasi starsi znajomi często mówią: 'Najważniejsze, żebyście się lubili'. I to prawda!" - dodała.

Agnieszka nie ukrywa również, że ma żal do produkcji programu „Azja Express”, ponieważ nie zgodzili się na pokazanie niektórych ważnych dla nich momentów. "Chcieliśmy pokazać, jak naprawdę żyjemy i jak bardzo zależy nam na sobie, a nie tylko rywalizacji" - powiedziała.

Co więcej, fani zaczęli spekulować na temat przyszłości Głowackich. Czy będą chcieli wziąć udział w kolejnych edycjach programów reality show? Agnieszka nie wyklucza takich możliwości, ale podkreśla, że najważniejsze jest dla nich wspólne szczęście. "Rozważymy wszystko, ale priorytetem zawsze będzie nasz związek i rodzinne życie. Chcemy być szczęśliwi i nie szukać taniej sensacji" - kończy z uśmiechem.

Z pewnością fani będą z niecierpliwością śledzić dalsze losy Agnieszki i Piotra, pytając się, co przyniesie im przyszłość.