W sobotę, 30 listopada, FC Barcelona doznała zaskakującej porażki 1:2 z UD Las Palmas, co wywołało lawinę krytyki pod adresem drużyny. Inaki Peña, bramkarz, na którego stawia Hansi Flick, nie był w stanie ochronić swojego zespołu przed utratą dwóch bramek, co otworzyło dyskusję na temat ewentualnego wprowadzenia Wojciecha Szczęsnego na jego miejsce.

Wielu ekspertów zauważyło, że w obu sytuacjach bramkowych hiszpański golkiper mógł zareagować lepiej. Michał Pol z "Kanału Sportowego" podkreślił: "Inaki Peña dzisiaj nie zachwyca". Również Sebastian Chabiniak z Eleven Sports dodał: "Dwie porażki i remis z Celtą, gdzie Celta również mogła strzelić zwycięskiego gola w końcówce. Widać, jak Barcelona zwolniła; to był pokaz bicia głową w mur. Sytuacja staje się bardzo ciekawa."

Krytyka pod adresem drużyny nie ustawała, a Mateusz Dukat z futbolnews.pl wyraził zdziwienie, pisząc: "To był niechlujny mecz w wykonaniu Barcelony. Niezależnie od ewidentnych błędów sędziego, drużyna powinna była wygrać."

Fabrizio Romano, znany włoski dziennikarz, zasygnalizował: "Jeden punkt i pięć straconych goli w ostatnich trzech meczach La Liga dla Barcelony". Co więcej, warto zwrócić uwagę na kluczowego zawodnika Las Palmas, Alberto Moleiro, który w tym sezonie zdobył już cztery bramki, i wydaje się być ojcem sukcesu swojego zespołu.

Dyskusja na temat ewentualnego transferu Wojciecha Szczęsnego nabiera tempa. Czy jego doświadczenie oraz umiejętności mógłby pomóc Barcelonie wydostać się z kryzysu? Fanów klubów z pewnością czekają gorące debaty na ten temat.