Podatek katastralny jest coraz głośniejszym tematem w Polsce, a eksperci biją na alarm. Czy rząd rzeczywiście planuje wprowadzenie tego kontrowersyjnego podatku?

W Europie podatek katastralny to powszechny sposób opodatkowania, który różni się jednak w zależności od kraju. OECD oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) rekomendują Polsce przyjęcie tego systemu, argumentując, że obecne stawki są zbyt niskie i nie odpowiadają rzeczywistej wartości posiadanych nieruchomości.

Wiceminister finansów, Jarosław Neneman, uspokaja, zapewniając, że rząd nie pracuje nad wprowadzeniem podatku katastralnego. „Nie planujemy wprowadzenia takiego podatku” – podkreślił. Jednakże minister rozwoju Krzysztof Paszyk zaznaczył, że temat wymaga dalszej dyskusji, co budzi obawy wśród właścicieli nieruchomości.

W Polsce problemem pozostaje brak jednolitego katastru, co jest dziedzictwem historycznym. Jak zauważyła Anna Maria Żukowska z Lewicy, w pierwszej kolejności powinno nastąpić ujednolicenie ewidencji, a dopiero potem można rozmawiać o ewentualnych zmianach w podatkach. Właściciele mieszkań i domów mogą pokładać nadzieję w rozmowach o wprowadzeniu podatku tylko na dodatkowe nieruchomości, co mogłoby złagodzić ich obciążenia.

Obecne stawki podatku katastralnego w Europie są zazwyczaj na poziomie od 0,5% do 3% wartości nieruchomości. Osoby posiadające droższe domy czy mieszkania musiałyby płacić wyższe stawki, co rodzi obawy o zwiększenie kosztów utrzymania. Propozycje OECD mówią o bardziej sprawiedliwym i progresywnym modelu, który lepiej odzwierciedlałby wartość nieruchomości.

Eksperci zauważają, że wprowadzenie podatku katastralnego wymagałoby stworzenia solidnej ewidencji, co jest na razie dalekie od rzeczywistości. Dodatkowo, potrzebne byłyby ulgi dla mniej zamożnych gospodarstw domowych oraz możliwość płatności w ratach. Takie rozwiązania są stosowane w wielu krajach, takich jak Kanada.

MFW podkreśla, że obecny system opodatkowania gruntów i budynków w Polsce jest mało efektywny. Wprowadzenie podatku katastralnego mogłoby stać się sposobem na zwiększenie wpływów do budżetu, co jest szczególnie istotne w obliczu rosnących potrzeb finansowych samorządów. Jednakże każda zmiana może napotkać opór, zwłaszcza ze strony właścicieli mieszkań.

W odpowiedzi na rosnący problem dostępności mieszkań, niektórzy politycy, jak Adrian Zandberg, postulują wprowadzenie podatku od mieszkań inwestycyjnych. Tego rodzaju naliczanie miałoby na celu ograniczenie spekulacji na rynku nieruchomości i zwiększenie ilości dostępnych mieszkań dla osób, które rzeczywiście potrzebują własnego lokum.

Pomimo zapewnień rządu, międzynarodowy nacisk na reformę systemu opodatkowania nieruchomości jest coraz silniejszy. Temat podatku katastralnego może powrócić, a jego wprowadzenie mogłoby znacznie zmienić sytuację na rynku nieruchomości w Polsce. Wielu Polaków z niepokojem śledzi te doniesienia, obawiając się o przyszłość kosztów utrzymania swoich domów.