Polska szykuje się na ambicje Trumpa: Co to oznacza dla NATO?
2025-01-13
Autor: Agnieszka
Polska staje na czołowej pozycji w realizacji ambicji byłego prezydenta USA, Donalda Trumpa, który podczas ostatniej konferencji prasowej w Mar-a-Lago zaproponował, aby kraje NATO zwiększyły wydatki na obronność do 5% PKB. To znacząca zmiana, ponieważ obecny cel wynosi 2% i tylko 23 z 32 krajów Sojuszu go osiąga. Co więcej, żadna z tych krajów nie wydaje na obronność nawet 4% PKB.
Minister Kosiniak-Kamysz podkreślił, że Polska planuje w 2024 roku wydać na obronność 4,7% PKB, co czyni ją liderem w NATO w kontekście wzrostu wydatków obronnych. "Polska może stać się transatlantyckim łącznikiem między wyzwaniami, jakie stawia prezydent Trump, a ich wdrażaniem w Europie" – mówił Kosiniak-Kamysz w wywiadzie dla Financial Times.
Jednak nie tylko Polska zwraca uwagę na proponowane przez Trumpa zmiany. Obserwując reakcji liderów europejskich, Hiszpański dziennik "La Vanguardia" nazwał tę propozycję "podatkiem imperialnym", sugerując, że miałaby ona na celu zmniejszenie amerykańskiego deficytu handlowego. Z kolei niemiecki kanclerz ostrożnie podkreślił, że sojusznicy muszą wzmacniać swoje zdolności obronne.
W obliczu tych wyzwań, Polska chce wykorzystać swoją półroczną prezydencję w Radzie UE, aby przekonać inne państwa do przeznaczenia 100 miliardów euro z przyszłego budżetu Unii Europejskiej na obronność. Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że te fundusze mogą pochodzić z niezużytych środków z potężnego, 800-miliardowego Funduszu Odbudowy powstałego po pandemii.
To ambitny plan, który ma na celu uczynienie Europy bardziej autonomiczną w kwestiach obronnych, ale wiąże się z wieloma wyzwaniami. Niektórzy liderzy, tacy jak minister obrony Włoch czy premier Czech, wyrażają sceptycyzm co do możliwości osiągnięcia takich celów w ich krajach. Włochy planują osiągnąć poziom 2% wydatków na obronność do 2028 roku, podczas gdy Czechy składają ambitniejsze cele na poziomie 3% w ciągu kilku lat.
Reakcje są zróżnicowane, ale jedno jest pewne: nadchodzące miesiące będą kluczowe dla przyszłości NATO i zaangażowania krajów europejskich w obronność. Polska wydaje się być gotowa, aby wziąć na siebie ciężar w tej sprawie, wyznaczając nowe standardy dla całego regionu.