Film nie zdobył uznania wśród widzów, osiągając sprzedaż biletów zaledwie na poziomie 100 mln dolarów, co drastycznie różni się od wyniku, jaki osiągnął oryginał w swoim otwarciu. Pierwsza część zarobiła ponad miliard dolarów na całym świecie, stając się jednym z największych hitów kinowych.

Pomimo ogromnego budżetu produkcyjnego wynoszącego 200 mln dolarów — to ponad trzy razy więcej niż wydano na oryginał — "Joker: Folie à Deux" okazał się finansowym rozczarowaniem dla Warner Bros. Discovery. Na tę kwotę nie składają się również dziesiątki milionów wydanych na marketing, co sprawia, że całkowity koszt produkcji był astronomiczny.

"Film nie trafił do widzów tak, jak byśmy tego chcieli" — przyznał Jeff Goldstein, prezes dystrybucji krajowej Warner Bros. To kolejny cios dla studia, które boryka się z problemami finansowymi. Akcje Warner Bros. Discovery straciły na wartości, głównie z powodu odpisu wartości ich sieci kablowych oraz obaw o przyszłą strategię rozwoju. Dodatkowo, sieć TNT nie zdołała utrzymać praw do transmisji NBA, co było poważnym uderzeniem w jej działalność.

Pomimo tych trudności, Warner Bros. Motion Picture Group odniosło sukces z filmem "Beetlejuice Beetlejuice", długo wyczekiwanym sequelem kultowego filmu z 1988 roku, jednak inne premiery, takie jak "Furiosa: A Mad Max Saga" oraz horrory "The Watchers" i "Trap", przeszły bez echa.

Joaquin Phoenix, który zdobył Oscara za swoją rolę w pierwszym "Jokerze", ponownie pojawia się w sequelu, tym razem u boku Lady Gagi, która wciela się w jego zbrodniarkę. Zaskakująco, studio zdecydowało się na zminimalizowanie elementów musicalowych w kampaniach reklamowych, mimo że są one kluczową częścią filmu.

Od początku roku akcje Warner Bros. Discovery straciły na wartości, co może budzić obawę wśród inwestorów. Czy powrót do finansowej świetności jest możliwy? Czas pokaże, czy przyszłe produkcje studia zdołają odwrócić ten negatywny trend.