Pożar w parku narodowym: Donald Tusk na miejscu - "Jednego nie chcę komentować"
2025-04-21
Autor: Michał
Tragiczne wydarzenia w parku narodowym
Na terenie parku narodowego trwa dramatyczna walka z pożarem, w której uczestniczy aż 300 strażaków, żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej oraz leśników. W akcji gaśniczej wspiera ich pięć śmigłowców, które nie szczędzą wysiłków, by powstrzymać żywioł.
Wizyta Donalda Tuska
Na miejscu pożaru pojawił się Premier Donald Tusk oraz szef MSWiA Tomasz Siemoniak. Wzięli udział w odprawie z służbami, wyrażając głęboką wdzięczność dla wszystkich, którzy stoją na pierwszej linii frontu walki z ogniem. Tusk podkreślił, jak ważna jest ich misja: "Chronicie cenne dobro narodowe, a my jesteśmy tutaj, by wspierać was w każdej potrzebie".
Apel o bezpieczeństwo
Premier zaapelował do wszystkich obywateli, aby z maksymalną powagą traktowali wszelkie polecenia służb i straży pożarnej. "Gdyby były wprowadzone zakazy wstępu do lasów ze względów bezpieczeństwa, proszę, przestrzegajcie ich. Jedna chwila nieuwagi może prowadzić do tragedii. Susza jest naszym wrogiem" - powiedział Tusk.
Poważne zagrożenie pożarowe
Tusk wyraził nadzieję, że nie będzie potrzeby ewakuacji mieszkańców. Jednocześnie zapowiedział, że na jutrzejszym posiedzeniu rządu zostanie omówione aktualne zagrożenie pożarowe. Co więcej, zaznaczył, że w kraju występuje wiele incydentów pożarowych, a w tej sprawie zaniepokoiło go zjawisko "celowych podpaleń o charakterze dywersyjnym".
Zagrożenie ze strony obcych służb
Tusk ostrzegł, że jeżeli sytuacje związane z podpaleniami są wynikiem działalności obcych służb, wówczas kary powinny być najsurowsze. "Działania na zlecenie służb specjalnych traktuję jako akt zdrady" - podkreślił, odnosząc się do tego, że takie czyny są całkowicie poza dyskusją.