Keir Starmer, premier Wielkiej Brytanii, ogłosił plan zwiększenia pomocy dla Ukrainy w obliczu trwającej wojny z Rosją. Na spotkaniu z przedstawicielami koalicji krajów sojuszniczych wyraził chęć wysłania dodatkowych sił wojskowych do Ukrainy, aby wzmocnić zdolności obronne tego kraju w przypadku przyszłej agresji ze strony Moskwy.

W czwartek w Londynie odbędzie się kluczowe spotkanie planistów wojskowych z krajów sojuszniczych, które ma na celu opracowanie konkretnych strategii wsparcia dla Ukrainy. Starmer podkreślił, że odpowiedź Rosji na propozycję 30-dniowego zawieszenia broni nie jest satysfakcjonująca dla społeczności międzynarodowej.

Co więcej, na spotkaniu omawiano również zawarcie ścisłej współpracy z Stanami Zjednoczonymi w kontekście zapewnienia bezpieczeństwa Ukrainy. Starmer zauważył, że regularne rozmowy z USA są niezbędne, aby zrealizować wspólne cele. Jego doradca ds. bezpieczeństwa narodowego właśnie wrócił z konsultacji w Stanach Zjednoczonych, co dodatkowo podkreśla znaczenie amerykańskiego wsparcia.

Z drugiej strony, premier Włoch, Giorgia Meloni, jednoznacznie zaznaczyła, że Włochy nie planują wysyłania swoich żołnierzy do Ukrainy w kontekście jakiejkolwiek misji. Jednak, jak stwierdziła, Włochy będą kontynuować współpracę z partnerami europejskimi i USA w celu ustalenia skutecznych gwarancji bezpieczeństwa.

Wicepremier Polski i minister obrony narodowej, Władysław Kosiniak-Kamysz, uczestniczył w spotkaniu i zapewnił, że wszystkie kraje uczestniczące są zjednoczone w dążeniu do dalszego wsparcia Ukrainy. Zaznaczył również, że porozumienie pomiędzy USA a Ukrainą, które zostało wynegocjowane w Arabii Saudyjskiej, spotkało się z pozytywnym odzewem.

Kosiniak-Kamysz podkreślił, że obecni liderzy są zdeterminowani do wywierania presji na Rosję i oczekują od niej jasnych działań, aby potwierdzić swoje dążenie do pokoju. Zwrócił uwagę, że taka presja musi mieć zarówno wymiar ekonomiczny, jak i polityczny, aby osiągnąć sprawiedliwy pokój dla Ukrainy.

Jak będzie wyglądać dalszy rozwój sytuacji w regionie? Czy Rosja w końcu zechce usiąść do rozmów, czy może skupi się na eskalacji konfliktu? Trzymamy rękę na pulsie!