Świat

Protesty w Kopenhadze i Aarhus: "Grenlandia nie jest na sprzedaż!"

2025-03-29

Autor: Michał

W dniach 24-25 października w Kopenhadze oraz Aarhus miały miejsce masowe protesty, które zgromadziły tysiące ludzi z całej Danii. Głównym powodem manifestacji była obawa przed ewentualnym przekształceniem Grenlandii w teren sprzedaży dla dużych korporacji oraz wyzwania związane z ochroną środowiska. Protestujący na transparentach wyrażali swoje zdanie, podkreślając, że Grenlandia nie jest na sprzedaż. Wśród licznych haseł można było przeczytać: „Grenlandia dla Grenlandczyków!”, „Ziemia nie jest towarem!” oraz „Ochronimy nasze zasoby!”.

Działacze społeczni, ekolodzy oraz lokalni mieszkańcy przekonywali, że wykorzystanie surowców naturalnych Grenlandii przez międzynarodowe firmy mogłoby mieć katastrofalne skutki dla środowiska, w tym przyspieszenie zmian klimatycznych. „Mamy obowiązek dbać o naszą planetę i nie możemy pozwolić, aby zyski przysłoniły nam zdrowy rozsądek” - mówiła jedna z protestujących, Anja Jensen.

Protesty zbiegły się z rosnącymi obawami o przyszłość Grenlandii w kontekście globalnych zmian klimatycznych oraz politycznych napięć w Arktyce. Grenlandia, z jej bogatymi złożami minerałów i lodowcami, stała się przedmiotem międzynarodowych zainteresowań, co zwiększa presję na lokalne władze.

Kto za tym stoi? Eksperci wskazują na wielkie koncerny wydobywcze, które sięgają po zasoby naturalne Grenlandii, a także na rosnącą obecność krajów takich jak Stany Zjednoczone i Chiny w regionie. Niepewność geopolityczna wzrasta, a mieszkańcy Grenlandii obawiają się, że ich domy mogą stać się polem bitwy dla potencjalnych inwestorów.

Jakie są dalsze kroki ruchów protestacyjnych? Uczestnicy zapowiedzieli kolejne demonstracje oraz działania edukacyjne mające na celu zwiększenie świadomości o problemach środowiskowych oraz związanych z kolonizacyjnymi tendencjami. "Nie będziemy milczeć, nasza przyszłość jest w naszych rękach!" - podsumowała jedna z organizatorek, przed przybyciem przedstawicieli mediów.