Przejmująca tragedia w Łodzi: Noworodek porzucony w reklamówce! Czy matka pozostanie bezkarna?
2025-04-18
Autor: Anna
Wtorek, 15 kwietnia, późnym wieczorem, zszokowała mieszkańców Łodzi wieść o porzuconym noworodku. Odkrycie miało miejsce w opuszczonym budynku przy ul. Zgierskiej, gdzie przypadkowy przechodzień, idąc za potrzebą, usłyszał niepokojące dźwięki. Myślał, że to kocięta, ale w reklamówce znajdowało się niemowlę, szczelnie zamknięte i ledwo mogące oddychać.
Lekarze ocenili, że dziecko przyszło na świat zaledwie dwie godziny przed jego odnalezieniem. Maluszek był w skrajnej hipotermii, a jego temperatura ciała wynosiła tylko 27 stopni Celsjusza. Dodatkowo w jego krwi wykryto amfetaminę, co sugeruje, że matka także znajdowała się pod jej wpływem.
Zarzuty dla matki noworodka
Matka noworodka nie była zarejestrowana w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej i nie korzystała z żadnych form wsparcia. Nie figurowała również w ewidencji osób objętych procedurą „Niebieskiej Karty”.
Ludzie w okolicy nie mogą opanować szoku po ujawnieniu tej tragedii. Na Bałuckim Rynku, gdzie matka sprzedawała warzywa, wszyscy rozmawiają tylko o porzuconym dziecku. "Kiedy je przytuliłam, przestało kwilić", wspomina jedna z kobiet, która była świadkiem szokującego odkrycia.
Jak doszło do tej tragedii?
Ewelina, 36-letnia matka noworodka, znana była lokalnej społeczności. Sąsiedzi określają jej partnera jako osobę mającą problem z alkoholem, twierdząc, że często był pijany już od wczesnych godzin porannych. Widok porzuconego dziecka zaskoczył wszystkich, tym bardziej, że para nie miała środków do życia.
"To nie jest zła kobieta, nie wierzę, że byłaby w stanie coś takiego zrobić. Może bała się przyznać do ciąży, bała się markować i prosić o pomoc", twierdzi jedna z kobiet.
Śledztwo trwa, przyszłość dziecka w niepewności
Prokuratura już podjęła działania, przesłuchując matkę i ojca dziecka. Początkowo twierdzili, że nie wiedzieli o ciąży, jednak wersja matki uległa zmianie, przyznała się do tego, że była świadoma swojego stanu. Prokuratorzy będą weryfikować jej zeznania oraz dowody.
Matka noworodka może stanąć przed sądem, a prokuratura planuje wniosek o jej tymczasowy areszt. Na chwilę obecną przyszłość maleństwa pozostaje niepewna. Miejmy nadzieję, że historia ta zakończy się pomyślnie dla niewinnego dziecka, które przyszło na świat w tragicznym otoczeniu.