W wyniku niedawnego orzeczenia sądowego Donald Trump otrzyma niebagatelną kwotę 15 milionów dolarów, które zostanie przekazane na jego bibliotekę. Dodatkowo, w ramach kosztów procesowych, ABC News zapłaci również 1 milion dolarów dla prawników reprezentujących byłego prezydenta.

Ale co takiego się wydarzyło, że Trump postanowił wytoczyć proces NBC News? W marcu, w okresie jego kampanii prezydenckiej, Trump wniósł pozew o zniesławienie przeciwko znanemu dziennikarzowi George'owi Stephanopoulosowi. W wywiadzie z kongresmenką Nancy Mace, Stephanopoulos zasugerował, że Trump został uznany za "odpowiedzialnego za gwałt", co wywołało szum wokół tej sprawy.

Tymczasem Mace, która sama wspierała Trumpa, została postawiona w trudnej sytuacji. Stephanopoulos odniósł się także do zarzutów E. Jean Carroll, byłej felietonistki, która oskarża Trumpa o gwałt z lat 90. w nowojorskim sklepie Bergdorf Goodman. Trump stanowczo zaprzecza tym oskarżeniom i twierdzi, że nigdy nie miał współpracy z Carroll.

Warto zaznaczyć, że według prawa stanu Nowy Jork, przestępstwo gwałtu wymaga określonych okoliczności, które w przypadku Trumpa zostały kwestionowane. Ława przysięgłych w pierwszej instancji orzekła, że Trump dopuścił się molestowania seksualnego, co może mieć poważne konsekwencje dla jego kariery politycznej.

Czy to oznacza koniec kłopotów Trumpa? A może dopiero początek nowego zadymienia wokół jego osoby? W miarę jak sprawa zyskuje na rozgłosie, przyszłość byłego prezydenta staje się coraz mniej przewidywalna. Warto obserwować, jakie kroki podejmie Trump w obliczu tego nowego wyzwania.