Z niepokojem przyjmujemy wiadomość o pożarze, który wybuchł na jednym z najbardziej rozpoznawalnych bazarów w Warszawie – Bazarze Różyckiego. Akcja gaśnicza trwała kilka godzin, a na miejscu pracowało wiele zastępów straży pożarnej.

Ogień rozprzestrzenił się w starej, nieodnowionej części bazaru, niszcząc ponad 15 budek handlowych. Jak donosi "Fakt", kluczowym momentem było pojawienie się nieznanego mężczyzny z plecakiem, po którym nastąpił wybuch ognia. Gdy pracownicy ochrony biegnący po gaśnicę dotarli na miejsce, sytuacja była na tyle poważna, że nie mogli już sobie z tym poradzić.

Z relacji osób obecnych na miejscu wynika, że pożar rozwijał się błyskawicznie, a strażacy dodatkowo musieli zająć się rozbiórką zniszczonych konstrukcji, aby ułatwić sobie dostęp do ognia oraz zapobiec dalszym zniszczeniom. Obecnie przyczyna pożaru jest jeszcze nieznana, a odpowiednie służby prowadzą szczegółowe śledztwo.

Bazar Różyckiego ma długą historię i był miejscem spotkań mieszkańców Warszawy od ponad wieku, kiedy to rozpoczął swoją działalność w drugiej połowie XIX wieku. W trakcie II wojny światowej bazar przetrwał, a po wojnie stał się centralnym punktem warszawskiego handlu.

Niestety, tego typu incydenty wzbudzają coraz większe obawy o bezpieczeństwo podobnych miejsc w Polsce, zwłaszcza w obliczu niedawnych doniesień o podpaleniach w różnych rejonach kraju. Szokujące wydarzenia sugerują, że musimy być bardziej czujni i zjednoczeni w walce z tym zjawiskiem. Co więcej, pożar na Bazarze Różyckiego może przyciągnąć uwagę śledczych na konieczność zwiększenia zabezpieczeń przy takich miejscach w przyszłości.