Świat

Przesmyk suwalski w niebezpieczeństwie? Uwaga na rosyjskie manewry!

2025-04-02

Autor: Tomasz

W ostatnich dniach niemieckie media informowały o „realnym ryzyku wojny”, odnosząc się do planowanych manewrów „Zapad” na Białorusi. Ćwiczenia te mogą zagrażać przesmykowi suwalskiemu, który jest kluczowy dla bezpieczeństwa NATO.

Według płk. rez. Macieja Matysiaka, eksperta Fundacji Stratpoints i byłego wiceszefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego, manewry „Zapad” nie powinny skutkować atakiem na żadne państwo NATO z kilku powodów.

Przesmyk suwalski stanowi wąski korytarz, który łączy Polskę z państwami bałtyckimi – Litwą, Łotwą i Estonią. Jego bezpieczeństwo jest kluczowe, ponieważ oddziela Rosję, a konkretnie obwód kaliningradzki, od Białorusi, co czyni go newralgicznym punktem w systemie obronnym NATO. Niemieckie „Handelsblatt” alarmuje, że w wyniku łagodzenia sankcji wobec Rosji mogłoby dojść do reorganizacji sił rosyjskich, co z kolei mogłoby zaostrzyć sytuację na wschodniej flance NATO.

Na temat ryzyka konfliktu militarnego wypowiedziała się również eksperta ds. Rosji Sabine Adler, która wskazała, że jesienią tego roku może pojawić się realna groźba wojny. Ostrzegła przed manewrami „Zapad”, które zaplanowane są na wrzesień, a które mogą stanowić przykrywkę dla działań zbrojnych, podobnie jak miało to miejsce przed rosyjską inwazją na Ukrainę w 2022 roku.

Płk Matysiak zwrócił uwagę, że często takie manewry są jedynie formą sprawdzania gotowości, zarówno rosyjskiej armii, jak i NATO. „Rosja wykorzystuje te ćwiczenia, aby testować reakcje zachodnich sąsiadów,” stwierdził. Zaznaczył jednocześnie, że nie ma obecnie dowodów na to, że Rosja przygotowuje się do realnych działań bojowych w przesmyku suwalskim, wskazując na brak logistycznych przygotowań do ataku.

Obawy o bezpieczeństwo przesmyku suwalskiego mogą się nasilać, jednak Polska i NATO podejmują odpowiednie działania w celu zapewnienia stabilności. Niedawno przejęto w Polsce misję Baltic Air Policing, w której cztery polskie F-16 przez kolejne miesiące będą patrolować przestrzeń powietrzną nad państwami bałtyckimi. Litewski, łotewski i estoński brak samolotów zdatnych do walki sprawia, że wsparcie NATO staje się niezbędne.

Płk. Matysiak przypomniał również słowa gen. Benjamina Hodgesa, który nazwał przesmyk suwalski jednym z najbardziej zapalnych punktów na świecie w 2015 roku. Temat ten wciąż budzi emocje i może być częścią tak zwanej wojny kognitywnej Rosji, mającej na celu wzbudzenie strachu i niepewności w regionie.

Podsumowując, płk Matysiak ocenia, że manewry „Zapad” nie powinny skutkować atakiem na którekolwiek z państw NATO, ale przypomina, że sytuacja w regionie musi być monitorowana.