W Kalifornii wirus ptasiej grypy został wykryty w partii surowego mleka od firmy Raw Farm. To mleko, które nie przeszło obróbki cieplnej, może stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia konsumentów. Kalifornijski Departament Zdrowia Publicznego ostrzegł, że w związku z coraz częstszym występowaniem ptasiej grypy u krów mlecznych, drobiu oraz sporadycznie u ludzi, nikt nie powinien spożywać zakażonego mleka.

Z informacji opublikowanych przez departament wynika, że dotychczas nie odnotowano przypadków zakażeń ludzi wskutek spożycia zainfekowanego mleka, jednak eksperci podkreślają, że spożywanie surowego mleka wiąże się z ryzykiem zakażeń chorobami przenoszonymi drogą pokarmową, jak salmonelloza czy listerioza. Pasteryzacja, proces, który zabija groźne bakterie i wirusy, jest kluczowa dla zapewnienia bezpieczeństwa spożywanych produktów.

W Kalifornii od października potwierdzono 29 przypadków ptasiej grypy u ludzi, głównie u osób, które miały bezpośredni kontakt z zakażonymi zwierzętami. W zeszłym tygodniu potwierdzono pierwszy przypadek zakażenia wirusem ptasiej grypy u kilkuletniego dziecka w hrabstwie Alameda, które miało łagodne objawy i obecnie wraca do zdrowia.

Sytuacja jest poważna, tym bardziej że objawy zakażenia ptasią grypą są zbliżone do typowych objawów grypy sezonowej: mogą obejmować kaszel, ból gardła, biegunkę, a nawet problemy z oddychaniem. W przypadku wystąpienia jakichkolwiek objawów, zwłaszcza po kontakcie z potencjalnie zakażonymi zwierzętami lub produktami, zaleca się jak najszybszy kontakt z lekarzem.

Warto zaznaczyć, że choć niektórzy celebryci i politycy promują surowe mleko jako zdrowy produkt, to ryzyko związane z jego spożywaniem może być znaczne. Specjaliści apelują o ostrożność i wybieranie przede wszystkim produktów pasteryzowanych.

Trzeba mieć na uwadze, że wirus ptasiej grypy, podobnie jak wiele innych zagrożeń zdrowotnych, nie można lekceważyć. Według medyków, czujność i stosowanie się do zasad bezpieczeństwa żywności są kluczowe dla ochrony zdrowia publicznego.