W obliczu narastających napięć na linii Moskwa-Kijów, rosyjski przywódca Wladimir Putin jasno daje do zrozumienia, że nie ma zamiaru iść na jakiekolwiek ustępstwa w sprawie Ukrainy. Jak donosi "Financial Times", anonimowi urzędnicy zapewniają, że Putin jest zdecydowany kontynuować działania militarne, jeśli nie osiągnie zamierzonych celów.

Ocena intencji Putina budzi poważne wątpliwości co do jego rzeczywistych chęci na wynegocjowanie trwałego porozumienia pokojowego. To stanowi wyzwanie dla strategii amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa, który w piątek w Białym Domu wyraził przekonanie, że Putin dąży do pokoju. Jak informuje Trump: "Szczerze mówiąc, coraz trudniej jest mi radzić sobie z Ukrainą."

W międzyczasie odbywają się kluczowe rozmowy dotyczące Ukrainy i USA, które mają miejsce w Dżuddzie, w Arabii Saudyjskiej. Ministerstwo Spraw Zagranicznych tego kraju ogłosiło, że miasto, liczące ponad 3,5 miliona mieszkańców, będzie gospodarzem ważnych negocjacji. Dżudda była już wcześniej sceną dla istotnych spotkań międzynarodowych.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, choć obecny w Arabii Saudyjskiej, nie weźmie udziału w wtorkowych negocjacjach. Ukrainy reprezentować będzie jego zaufany doradca, Andrij Jermak, który będzie przewodniczyć delegacji. W skład zespołu wchodzą także kluczowi ministrowie, w tym ministrowie spraw zagranicznych i obrony — Andrij Sybiha oraz Rustem Umierow. Sybiha w ubiegłym tygodniu przeprowadził konstruktywne rozmowy z szefem amerykańskiej dyplomacji, co daje pewne nadzieje na postęp w trudnych warunkach.

Sytuacja w Ukrainie jest coraz bardziej skomplikowana, a przyszłość konfliktu oraz ewentualne porozumienie pokojowe wciąż pozostają w wielkiej niepewności. Czy obu stronom uda się znaleźć wspólny język, czy może Putin postawi na eskalację konfliktu? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – globalne spojrzenie na tę sytuację wciąż się zmienia, a wszyscy obserwują, w jakim kierunku potoczą się losy Ukrainy.