Rosyjski powrót w Polsce zablokowany!

Błyskawiczne działania Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) rzuciły nowe światło na sprawę, która mogła zmienić oblicze polskiego rynku.

Rosyjska sieć dyskontów, znana wcześniej jako Mere, planowała wznowić działalność na polskich ulicach poprzez operatora MyPrice. Jednak w obliczu wybuchu wojny na Ukrainie, sklepy Mere w Polsce zostały zamknięte. I choć w grudniu pojawiły się doniesienia o powrocie tej sieci, KAS zdecydowała się na konkretne kroki w celu ich zablokowania.

Kto stoi za rosyjskim dyskontem?

Zarządzający sklepami w Polsce, Sergiej Sznejder oraz jego brat Andriej, zostali wpisani na ukraińską listę sankcyjną z powodu swoich powiązań z Rosją oraz działalności w tamtejszych spółkach. Informacje te potwierdza KAS, która ostrzega przed dalszymi praktykami.

Co oznacza wpis na listę sankcyjną?

Sankcje nałożone na właścicieli oznaczają: - zamrożenie wszelkich środków finansowych, - zakaz udostępniania im jakichkolwiek zasobów gospodarczych, - ograniczenia w dostępie do zamówień publicznych, - a w przypadku osób – również zakaz pobytu w Polsce!

Bojkot rosyjskich dyskontów to nie tylko strategia!

Decyzja KAS to nie tylko element polityki, ale także odpowiedź na powszechnie wyrażane obawy Polaków co do rosyjskich inwestycji w Polsce. W dobie globalnych napięć gospodarczych, takie działania mają na celu ochronę lokalnych rynków oraz klientów przed możliwymi konsekwencjami współpracy z podmiotami. A to z pewnością nie jest koniec tej historii!