Royal Mail, jedna z najstarszych instytucji pocztowych na świecie, została sprzedana czeskiemu miliarderowi Danielowi Kretinskiemu. Kluczowym elementem tej transakcji jest zachowanie tzw. 'złotej akcji', która zapewnia brytyjskiemu rządowi specjalne uprawnienia w zarządzaniu firmą. Royal Mail nie będzie mogła przenieść swojej siedziby poza Wielką Brytanię ani zmienić miejsca opodatkowania bez zgody rządu, co stawia bezpieczeństwo krajowe na pierwszym miejscu.

Kretinski, znany ze swoich inwestycji w brytyjską sieć supermarketów J Sainsbury oraz klub piłkarski West Ham United, zobowiązał się do znacznych inwestycji w Royal Mail oraz do utrzymania wysokich standardów usług. Jego plan obejmuje modernizację firmy, która od dłuższego czasu zmaga się z trudnościami finansowymi i operacyjnymi.

Ostatnie dane regulatora Ofcom wskazują, że Royal Mail otrzymała karę w wysokości 10,5 miliona funtów za niedostarczenie przesyłek w wymaganym czasie. W ubiegłym roku zaledwie 74,7% przesyłek pierwszej klasy dotarło do odbiorców w ciągu jednego dnia roboczego, co jest dalekie od zakładanego celu wynoszącego 93%.

W ramach nowego porozumienia z Kretinskim, przewidziano również możliwość przekształcenia aż 11 tysięcy pracowników zatrudnionych w niepełnym wymiarze godzin na pełnoetatowe etaty oraz wyrównanie warunków pracy dla 20 tysięcy pracowników, którzy obecnie posiadają mniej korzystne umowy. Takie kroki mają na celu poprawę morale wśród załogi, co jest niezwykle istotne w obliczu rosnącej konkurencji na rynku usług pocztowych.

Royal Mail ma bogatą historię, sięgającą 1516 roku, kiedy to została założona przez króla Henryka VIII jako "King’s Mail". Wprowadzenie w 1840 roku pierwszego na świecie znaczka pocztowego, "Penny Black", stanowiło przełom w usługach pocztowych, umożliwiając dostęp do nich dla szerokiego grona obywateli. Czy nowa era pod rządami Kretinskiego przyniesie potrzebne zmiany i zwrot w kierunku sukcesu? Czas pokaże.

Zwróć uwagę, że Royal Mail może stanowić przykład dla wielu innych firm na rynku, jakie zmiany są niezbędne, aby przetrwać w dobie cyfryzacji i rosnącej konkurencji.