Jak donosi RMF FM, już 31 marca w Sądzie Okręgowym w Warszawie odbędzie się kluczowe posiedzenie dotyczące aresztu dla byłego ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobry. Data ta przypada dokładnie dwa miesiące po jego zatrzymaniu przez policję, które miało miejsce w kontekście przesłuchania przed komisją śledczą ds. Pegasusa.

Rodzą się nowe pytania: dlaczego komisja nie przesłuchała Ziobry podczas jego pobytu na sali? To szokujące, ponieważ wszystkie oczy były skierowane na tę sprawę. Mówi się, że areszt ma na celu zapewnienie, iż były minister stawi się w przyszłości na wezwania komisji. Osobą, która będzie decydować w tej sprawie, jest sędzia Tomasz Grochowicz, który został wylosowany do prowadzenia tej sprawy. Już ma dostęp do wszystkich istotnych materiałów, w tym dokumentów z komisji oraz przesłuchania przed policją.

Co gorsza, Sejm wyraził zgodę na areszt dla Ziobry, a decyzja ta zapadła 20 lutego br. 239 posłów głosowało za tymczasowym aresztowaniem, a jedynie 178 było przeciwko. Opozycja krytykuje tę decyzję, twierdząc, że to kolejny dowód na polityczne nadużycia.

Jarosław Kaczyński, prezes PiS, odniósł się do sytuacji, oskarżając liderów opozycji o hipokryzję i podkreślając, że nie obawiają się oni wyzwań prawnych, co tylko podkreśla ich bezczelność.

Zaraz po tej decyzji zaczęły się spekulacje, które wzbudzają kontrowersje w społeczeństwie. Czy Zbigniew Ziobro naprawdę miałby być uwięziony? Jakie są jego szanse na obronę? Co przyniesie przyszłość dla polskiej polityki? To pytania, na które odpowiedzi poznamy w najbliższych tygodniach. Postaramy się na bieżąco informować o rozwoju sytuacji, ponieważ ta sprawa z pewnością wpłynie na dalsze losy polskiej sceny politycznej.