Samsung szykuje się do rewolucji na rynku smartfonów, a nowy Galaxy S26 Ultra pokaże, że prowokacja ma sens. Wciąż słyszymy plotki o nowym 500-megapikselowym aparacie, który, zdaniem analityków, może znacznie wpłynąć na konkurencję.

W ciągu ostatnich lat, konkurencja w branży smartfonów skupiła się na maksymalizacji liczby czujników oraz megapikseli w aparatach, co stało się kluczowym punktem sprzedaży. O ile w przeszłości widzieliśmy urządzenia z 6 kamerami, ostatnio to megapiksele stały się hot-topic, mimo że wiadomo, że jakość zdjęcia zależy od wielu innych czynników.

Rok 2023 przyniósł stabilizację na rynku, lecz teraz wygląda na to, że Samsung jest gotowy na powrót do zbrojnej rywalizacji z megapikselami. Samsung Galaxy S24 Ultra z 200 megapikselami już nie roztacza tych samych atrakcji, jak kiedyś – koreański producent ma ambitne plany.

Nieustające plotki o 500-megapikselowym czujniku mogą być tym razem prawdziwe. Wiele wskazuje na to, że nowy sensor trafi do Galaxy S26, który ma zadebiutować w 2026 roku. Informacje te krążą już od jakiegoś czasu, jednak nie była to nigdy potwierdzona specyfikacja.

Jednak Samsung nie porównuje się z Apple, które stawia na sprawdzone rozwiązania i jakość obrazu nad liczbę megapikseli. Warto przypomnieć, że ostatni model iPhone’a 16 Pro Max jest wyposażony w 48-megapikselowy główny czujnik.

Zatknięcie wielkich cyfr w specyfikacji smartfona staje się często narzędziem marketingowym. Czy 500 megapikseli naprawdę zapewni lepszą jakość zdjęć? Czy też będzie to jedynie sztuczka, aby przyciągnąć uwagę dużej publiczności? Wszyscy czekamy na odpowiedź, a najnowsze testy będą mogły odpowiedzieć na to pytanie.

Jedno jest pewne – z Galaxy S26 Ultra Samsung może znowu zdobyć tytuł najbardziej pożądanego smartfona na rynku. Czy będzie to przełom? Czas pokaże!