Sean Penn ostro skrytykował Oscary! Co miał na myśli?
2024-12-04
Autor: Marek
W niedzielę Sean Penn został uhonorowany nagrodą za całokształt twórczości na festiwalu filmowym w Marrakeszu. Wręczyła mu ją włoska aktorka Valeria Golino, z którą artysta ma bliski kontakt od czasów swojego reżyserskiego debiutu 'Indiański biegacz' z 1991 roku. Podczas konferencji prasowej, Penn wygłosił mocne komentarze na temat wolności słowa oraz krytyki politycznej, uruchamiając całą lawinę kontrowersji.
Podczas swojego wystąpienia, aktor nie szczędził ostrych słów krytyki pod adresem Akademii Filmowej, twierdząc, że 'tak znakomita instytucja' wykazuje niezwykłą tchórzliwość i ogranicza różnorodność kulturową. Penn zauważył, że ceremonie takie jak Oscary należy traktować bardziej jako programy telewizyjne niż barometry wartości artystycznej.
— Nie jestem zbyt podekscytowany tym, co widzimy na Oscarach, poza kilkoma wyjątkowymi tytułami jak 'The Florida Project' czy 'I’m Still Here' — przyznał dwa razy zdobywca Oscara.
W trakcie konferencji Penn odniósł się również do kontrowersyjnego filmu 'Wybrańca' Alegi Abbasiego, który przedstawia biografię Donalda Trumpa. Trumpowska ekipa określiła go jako 'czyste zniesławienie', grożąc dystrybutorom, którzy odważą się wydać film w kinach. Penn wyraził zdumienie, że tak odważny film może spotkać się z takim oporem ze strony Akademii.
Głosząc swoją ideę niepoprawności politycznej, Penn zachęcił wszystkich do odwagi w opowiadaniu różnorodnych historii: — Chciałbym, żeby każdy z nas był tak niepoprawny politycznie, jak tylko czuje to w sercu, zaangażował się w różnorodność i nadal opowiadał swoje historie.
Warto przypomnieć, że Sean Penn od dawna angażuje się w kwestie społeczne i polityczne, a jego ostatnie działania dotyczące wojny w Ukrainie oraz dokumentu, który nakręcił na ten temat, miały szeroki wpływ na opinię publiczną w Stanach Zjednoczonych. Po powrocie do USA, Penn stanowczo apelował o wsparcie dla Ukrainy – jego głos w tej sprawie jest głośny i zachęca do działania innych artystów.