Zaczęło się od sytuacji, która mogłaby zdarzyć się każdemu. Seniorka z dużego miasta otrzymała ogromne odszkodowanie w wysokości ponad 3 milionów złotych. Chcąc dzielić się szczęściem, postanowiła przekazać 1,2 miliona złotych swojej opiekunce. Radość z darowizny okazała się jednak krótkotrwała, gdy po kilku miesiącach okazało się, że będzie musiała zwrócić część tych pieniędzy.

Fiskus wkrótce zażądał od niej około 240 tysięcy złotych podatku, uzasadniając to tym, że zawarcie umowy darowizny stanowi podstawę do opodatkowania. Mimo że pieniądze zostały zwrócone, skarbówka nie ustępowała w swoim stanowisku.

Seniorka postanowiła walczyć o swoje prawa. Po złożeniu odwołania do organu podatkowego drugiej instancji i nieotrzymaniu pozytywnej odpowiedzi, kobieta skierowała sprawę do sądu. Jej obrońcy podkreślali, że darowizna nie przyniosła trwałego przyrostu majątku obdarowanej, a sama darowizna została cofnięta, co powinno skutkować uniknięciem dodatkowych obciążeń podatkowych.

Wojewódzki Sąd Administracyjny, a później także Naczelny Sąd Administracyjny, stanęły po stronie seniorki. Wyrok był przełomowy – uznano, że nie doszło do trwałego wzbogacenia obdarowanej i brakowało podstaw do żądania podatku. Sąd podkreślił, że konstrukcja prawa w tej sprawie nie może być interpretowana w sposób krzywdzący dla osób, które popełniły błędy w dobrej wierze.

Cała historia pokazuje, jak skomplikowane mogą być przepisy podatkowe, a także jak ważne jest, aby osoby starsze miały dostęp do porad prawnych, które pomogą im w takich sytuacjach. To zwycięstwo seniorki to nie tylko sprawa indywidualna, ale także ważny precedens w ochronie praw osób przekazujących darowizny. Zachęcamy do dzielenia się swoimi doświadczeniami w walce o sprawiedliwość!