Podczas konferencji prasowej we wtorek, Radosław Sikorski był pytany o politykę Polski wobec migrantów, wykorzystywanych przez reżim białoruski do nielegalnego przekraczania polskiej granicy.

Podczas swojej wypowiedzi, minister przypomniał, że Premier Donald Tusk niedawno przedstawił nową strategię migracyjną, co według Sikorskiego nie miało miejsca przez osiem lat rządów Prawa i Sprawiedliwości (PiS). "To powinno być odnotowane, bo wywołało żywą dyskusję - my nie będziemy dehumanizować uchodźców. Nie będziemy mówili, że uchodźcy są nośnikami ameb i pierwotniaków" – dodał szef MSZ.

Sikorski podkreślił, że polska granica, będąca jednocześnie granicą strefy Schengen, Unii Europejskiej i NATO, musi być odpowiednio zabezpieczona. "Obecnie wzmocnienie fizycznej bariery na granicy polsko-białoruskiej ma być zakończone do końca roku" - zaznaczył. Minister zauważył, że dzięki temu "nareszcie nie będzie można lewarkiem rozwalić płotu" i zauważył spadek liczby prób przekroczenia granicy.

W kontekście prawa do azylu, Sikorski dodał, że rząd pracuje nad ustawą, która będzie ograniczać możliwość składania wniosków o azyl, ale samo prawo do azylu zostanie zachowane. "Będzie można złożyć podanie w polskim konsulacie gdziekolwiek na świecie" - powiedział minister.

Dla Sikorskiego ważne jest również zachowanie humanitarnego podejścia. "Strażnik graniczny w wyjątkowych sytuacjach będzie miał możliwość wpuszczenia osób ubiegających się o ochronę międzynarodową" – wyjaśnił, wskazując, że szczególną uwagę należy zwrócić na osoby wrażliwe, takie jak kobiety z dziećmi, ofiary tortur czy osoby niepełnosprawne. Z drugiej strony, jak zaznaczył, osoby, które próbują przekroczyć granicę w sytuacji, gdy nie mają uzasadnionych przyczyn, będą zawracane.

Nowa strategia migracyjna, przyjęta przez rząd, ma na celu zapewnienie bezpieczeństwa Polski, ale także ochronę praw osób w potrzebie. Sikorski podkreślił, że w każdym działaniu rządu należy dążyć do równowagi między bezpieczeństwem a humanitaryzmem.