Lukas Podolski, mistrz świata z 2014 roku, znany ze swojego talentu na boisku oraz charytatywnych działań poza nim, znów znalazł się w ogniu krytyki. W niedzielnym meczu pomiędzy Górnikiem Zabrze a Piastem Gliwice, jego kontrowersyjne zachowania nie przeszły bez echa. W ciągu zaledwie 20 minut Podolski dwa razy podpadł sędziemu, a jego brutalny faul na Damianie Kądziorze wzbudził wiele emocji. Mimo że uniknął czerwonej kartki, jego postawa zarówno w trakcie, jak i po meczu, była szeroko komentowana.

Po zakończeniu spotkania, były piłkarz Piasta, Gerard Badi, publicznie skrytykował Podolskiego, nazywając go "idiotą" i podkreślając, że takie zachowanie nie przynosi zaszczytu ani nie prowadzi do sukcesów w piłce nożnej. W odpowiedzi Mistrz Świata zareagował w sposób, który wzmocnił obraz jego kontrowersyjnej postawy, twierdząc, że ''taką grą wygrywa się trofea''.

Komisja Ligi postanowiła jednak ukarać Podolskiego - niespodziewanie łagodnie jak na zaistniałą sytuację. Zawodnik został ukarany finansowo kwotą 15 tysięcy złotych, nie za brutalny faul, ale za swoje zachowania w mediach społecznościowych oraz za gesty, które mogły zostać odebrane jako obraźliwe. W oświadczeniu Komisji czytamy, że ''zawodnik dopuścił się naruszeń norm moralno-etycznych poprzez prowokacyjne wpisy na portalu X''.

Przepisy dotyczące takich incydentów są jednak jasne. Komisja Ligi może karać piłkarzy tylko wtedy, gdy sędzia meczu nie widział ich przewinienia. W przypadku Podolskiego zarówno arbiter, jak i obsługa VAR analizowali jego kontrowersyjny faul na Kądziorze, co wyklucza możliwość nałożenia dodatkowej kary.

Górnik Zabrze nie zamierza jednak przystać na tę decyzję. Klub zapowiedział odwołanie, stwierdzając: ''Będziemy się odwoływać od kary. Lukas widzi się z Wami już w niedzielę w Kielcach!''.

Warto dodać, że Jakub Czerwiński z Piasta Gliwice nie miał tyle szczęścia. Po czerowej kartce za spoliczkowanie rywala, nie zagra w tym roku już w żadnym meczu, gdyż został zawieszony na trzy spotkania. Skandal na boisku przyciągnął uwagę kibiców i mediów, pozostawiając pytania o przyszłość Podolskiego oraz ogólny poziom dyscypliny w polskim futbolu.