Po kontrowersyjnym artykule Wirtualnej Polski, który ujawnia niepokojące fakty dotyczące dostaw amunicji 155 mm w Ministerstwie Obrony Narodowej, obecne kierownictwo resortu podjęło natychmiastowe działania. Minister obrony narodowej zlecił pilne kontrole w związku z decyzją o unieważnieniu zamówienia, które może dotyczyć setek tysięcy sztuk amunicji.

- W odpowiedzi na medialne doniesienia, minister obrony narodowej polecił dyrektorowi Departamentu Kontroli MON przeprowadzenie pilnych czynności kontrolnych. Ich celem będzie ocena legalności podjętych działań, a w zależności od wyników, podjęta zostanie decyzja o zawiadomieniu odpowiednich organów – cytuje Wirtualna Polska Wydział Prasowy Centrum Operacyjnego MON.

Jest to niepokojąca sytuacja w kontekście rosnącego napięcia w Europie i zwiększonej potrzeby na amunicję w związku z konfliktami zbrojnymi w regionie. Jak ujawniła Wirtualna Polska, Polska mogła mieć dostęp do tysięcy dodatkowych sztuk amunicji kal. 155 mm, jednak MON w ubiegłym roku zrezygnowało z tych dostaw, tłumacząc, że "zamówienie nie leży w interesie Sił Zbrojnych".

Program dostaw amunicji został zatwierdzony w marcu 2023 roku, jednak już dwa tygodnie wcześniej Agencja Uzbrojenia zainicjowała postępowanie dotyczące zamówień różnych typów amunicji, w tym amunicji 155 mm. To budzi wiele pytań o to, dlaczego później zdecydowano się na unieważnienie zamówienia.

Zainteresowanie było tak duże, że do 12 kwietnia 2023 roku, tj. na datę graniczną, Agencja Uzbrojenia otrzymała 12 ofert. Jednak unieważnienie postępowania nastąpiło 26 kwietnia 2023 roku. Jak informuje ppłk Grzegorz Polak, rzecznik Agencji, zamówienie zostało unieważnione, ponieważ jego realizacja nie leży w interesie Sił Zbrojnych RP.

W rezultacie, polskie wojsko do dziś nie otrzymało sporej ilości amunicji, mimo iż jest to zasób niezbędny, szczególnie w kontekście użycia nowoczesnych armatohaubic Krab. W całym NATO brakuje amunicji kal. 155 mm, co tylko podkreśla aktualną sytuację.

- Armia pilnie potrzebuje amunicji 155 mm w dużych ilościach – przypomina gen. Waldemar Skrzypczak. Podkreśla on, że decyzja o rezygnacji z dostaw powinna być analizowana, a wszelkie odpowiedzi związane z tą decyzją nie mogą być oparte na opiniach wojskowych dowódców. Trudno nie zauważyć, że decyzja mogła zapaść na poziomie politycznym, a Agencja Uzbrojenia działała na czyjeś polecenie. Obserwatorzy z niepokojem zastanawiają się, jakie były realne motywy tej fatalnej decyzji.