Skandal w Polsce: Jak Wołodymyr S. umknął przed sprawiedliwością?
2024-11-20
Autor: Magdalena
Jak informuje niemiecka telewizja ZDF, w połowie sierpnia 2024 roku prokurator z Karlsruhe otrzymał tajemniczy list od polskiej Straży Granicznej. Informowano w nim, że Wołodymyr S., podejrzewany o udział w zamachach na Nord Stream, przejechał przez granicę na przejściu w Korczowej w dniu 6 lipca 2024 roku, w aucie marki BMW z tablicą rejestracyjną ambasady Ukrainy w Warszawie. Sprawa budzi poważne wątpliwości: czyżby władze Polski nie zabezpieczyły odpowiednich informacji na czas?
Niemieccy śledczy łączą wybuchy na Nord Stream z jachtem "Andromeda". Dzięki zdjęciom z wakacji turystów w porcie Wieck, które wykonali kilka dni przed incydentem, poczynili nowe ustalenia. Na jednym z ujęć widać czerwoną furgonetkę blisko jachtu, której tablica rejestracyjna prowadziła do obywatela Ukrainy, który zeznał, iż odebrał sprzęt do nurkowania w Wieck. To on miał dowieźć jednego z nurków do Warszawy.
Po pewnym czasie śledczy pokazali mężczyźnie zdjęcia i rozpoznano na nich Wołodymyra S., instruktora nurkowania i byłego żołnierza ukraińskich sił zbrojnych. Miał on brać udział w tajemniczej operacji na Bałtyku, co przyciągnęło uwagę niemieckich służb.
Złowieszczy trop prowadził do odkrycia, że "Andromedę" wynajęto na podstawie podrobionego rumuńskiego paszportu. Śledczy zidentyfikowali innego pojedynczego podejrzanego, zawodowego nurka i przyjaciela S., co tylko wzmocniło całą sprawę.
Co więcej, niemiecki sąd wydał w czerwcu 2024 roku nakaz aresztowania Wołodymyra S., który wówczas mieszkał na przedmieściach Warszawy. Zamiast jednak działać szybko, polskie władze były nieefektywne i pozwoliły na upływ czasu, co najprawdopodobniej umożliwiło S. ucieczkę do Ukrainy przy wsparciu swojego rządu.
Niemieckie media wskazują na poważne konsekwencje tego incydentu, a podejrzenia zdrady mogą zaszkodzić dalszym śledztwom w tej sprawie. Obecnie nie ma pewności, czy kiedykolwiek uda się schwytać Wołodymyra S. i postawić go przed sądem za związki z zamachami na Nord Stream.
W miarę narastania kryzysu, mieszkańcy Szwecji i Finlandii zaczynają być coraz bardziej zaniepokojeni i są wzywani do przygotowań na ewentualne konflikty militarne, zwłaszcza w kontekście napotkanych zagrożeń związanych z bezpieczeństwem w regionie Bałtyku.