Daniel Tschofenig odniósł swoje pierwsze w karierze zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata, wygrywając sobotni konkurs indywidualny na Skoczni im. Adama Małysza (HS134) w Wiśle. Austriak osiągnął odległości 132 m oraz 135,5 m, co zapewniło mu pierwsze miejsce. Tuż za nim uplasował się Gregor Deschwanden, a na trzecim miejscu znalazł się Pius Paschke. Pawel Wąsek zajął jedenastą lokatę, co obrazuje jego rosnącą formę.

Po pierwszej serii Tschofenig prowadził z wynikiem 132 m, a jego przewaga wynosiła 1,1 punktu nad Piusem Paschke, który skoczył 127 m. Do czołówki weszli również Ren Nikaido (128,5 m) oraz Gregor Deschwanden (126 m), a także wielu innych utalentowanych skoczków.

Polska ekipa również miała swoje momenty chwały, bo do serii finałowej awansowało jeszcze trzech Polaków. Aleksander Zniszczoł zajął osiemnaste miejsce z 120,5 m, Dawid Kubacki był dwudziesty drugi (122 m), a Jakub Wolny, który skoczył 116 m, wywalczył swoje pierwsze punkty Pucharu Świata od 988 dni - co jest niezwykle emocjonującą wiadomością dla polskich kibiców.

Kamil Stoch, niegdyś dominator skoków, z wynikiem 120,5 m zakończył rywalizację na trzydziestej trzeciej pozycji, a Maciej Kot i Piotr Żyła byli odpowiednio na trzydziestej czwartej i pięćdziesiątej piątej lokacie.

W serii finałowej Daniel Tschofenig osiągnął imponującą odległość 135,5 m, co zapewniło mu triumf i uczyniło go pierwszym zwycięzcą zawodów cyklu urodzonym w XXI wieku. Z kolei liderem Pucharu Świata pozostaje Pius Paschke z 376 punktami, a Tschofenig z 330 punktami zajmuje drugą lokatę. Polacy, z dorobkiem 232 punktów, plasują się na szóstym miejscu w klasyfikacji Pucharu Narodów.

Już w niedzielę rozegrany zostanie drugi konkurs w Wiśle. Kwalifikacje rozpoczną się o 13:45, a sama rywalizacja o 15:15. Zainteresowanie tą imprezą jest ogromne, biorąc pod uwagę rosnącą formę naszych skoczków!