Adrian Zandberg apeluje do Prezydenta

W minionym tygodniu Sejm przyjął kontrowersyjną nowelizację ustawy obniżającej składkę zdrowotną dla przedsiębiorców. Zmiana, która ma wejść w życie na początku 2026 roku, obciąży budżet państwa aż 4,6 miliarda złotych!

Według Ministerstwa Finansów, reforma przyniesie korzyści około 2,5 miliona przedsiębiorców. Mimo to, decyzja spotkała się z oporem części koalicji rządowej, w tym posłów Lewicy. Adrian Zandberg podkreśla, że brak weta może doprowadzić do prywatyzacji ochrony zdrowia w Polsce.

Spotkanie z Prezydentem Duda – klucz do ocalenia zdrowia?

Podczas konferencji prasowej w Białej Podlaskiej, Zandberg zaznaczył, że rząd już wcześniej nie przewidział wystarczających funduszy na ochronę zdrowia, a teraz dodatkowo "wyjmuje" kolejne miliardy złotych z publicznego systemu.

– Jutro spotkam się z Prezydentem Andrzejem Dudą i będę go namawiać do zawetowania tej ustawy – zadeklarował Zandberg.

Dlaczego prywatyzacja nie jest odpowiedzią?

Polityk przypomniał, że piętnaście lat temu podobny projekt ustawy został zawetowany przez Lecha Kaczyńskiego, który przestrzegał przed prywatyzacją ochrony zdrowia. Zandberg wyraził nadzieję, że i tym razem prezydent weźmie pod uwagę skutki takich działań.

– Będę przekonywał pana prezydenta, żeby posłuchał, co wtedy mówił prezydent Kaczyński. Zagadnienie zdrowia to nie tylko liczby, ale fundamentalna sprawa społeczna – dodał lider Partii Razem.

Nowy model składki zdrowotnej – co przynosi zmiana?

Nowelizacja wprowadza dwuelementową podstawę wymiaru składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Do pewnego poziomu składka będzie ryczałtowa, a powyżej tej granicy – procentowa.

Składka ryczałtowa wyniesie 9% od 75% minimalnego wynagrodzenia, a dla dochodów powyżej 1,5-krotności przeciętnego wynagrodzenia zostanie naliczona według stawki 4,9%. Dla ryczałtowców, składka procentowa będzie wynosić 3,5% od nadwyżki przychodów powyżej trzykrotności przeciętnego wynagrodzenia.

Dlaczego Zandberg mówi o "rozdawnictwie dla bogatych"?

Zandberg jasno wyraża swoje zdanie, nazywając nowelizację "rozdawnictwem dla bogatych" i wskazuje na niesprawiedliwość, jaką niesie za sobą przeniesienie ciężaru utrzymania systemu ochrony zdrowia na pracowników najemnych. Jego apel do prezydenta to walka o przyszłość publicznej ochrony zdrowia w Polsce.