W miniony weekend w Warszawie doszło do dramatycznego zdarzenia. Stołeczni policjanci zatrzymali 41-letniego mężczyznę, który potrącił 36-letniego pieszego na ulicy. Po tragicznym incydencie kierowca nie tylko nie udzielił pomocy ofierze, ale także uciekł z miejsca zdarzenia!

Na szczęście, dzięki szybko przeprowadzonemu śledztwu, funkcjonariusze ustalili numery rejestracyjne pojazdu i zidentyfikowali sprawcę. Zgłoszenie od świadków oraz monitoring pomogły w szybkiej identyfikacji sprawcy. Okazało się, że mężczyzna był nietrzeźwy - badania wykazały obecność alkoholu w organizmie. Mężczyzna miał też dość mroczną przeszłość - od 2020 roku miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów obowiązujący przez 15 lat.

Prokuratura nie ma wątpliwości, co do dalszego postępowania. 41-latek usłyszał kilka poważnych zarzutów, w tym narażenia życia i zdrowia innej osoby oraz nieudzielenia pomocy poszkodowanemu. Co gorsza, jego czyny zarejestrowano w warunkach recydywy, co zwiększa szansę na surową karę.

Nie jest to pierwszy przypadek nietrzeźwego kierowcy na warszawskich ulicach, co budzi ogromne obawy wśród mieszkańców. W miastach takich jak Warszawa coraz częściej słychać o niebezpiecznych sytuacjach spowodowanych przez pijanych kierowców. Policja apeluje o ostrożność i zapowiada zaostrzenie kontroli, aby zminimalizować takie zdarzenia. Czy Warszawa stanie się bezpieczniejsza? Trzymaj się spokojnie, bo historia tego 41-latka dopiero się zaczyna!