Wczesnym rankiem, po godzinie 3:30, doszło do dramatycznej katastrofy samolotu, który leciał z Lipska do Wilna. Według wstępnych informacji, maszyna uderzyła w dwukondygnacyjny budynek w stolicy Litwy. Na szczęście, mieszkańcy budynku nie ucierpieli, co przynajmniej w pewnym stopniu łagodzi dramatyzm sytuacji.

Litewskie władze na razie nie wykluczają żadnych przyczyn wypadku. Choć dominującą hipotezą w tej chwili wydaje się być awaria techniczna lub błąd załogi, niektórzy komentatorzy zaczynają zwracać uwagę na możliwe powiązania z działaniami rosyjskich służb.

Co ciekawe, zdarzenie to ma miejsce zaledwie kilka tygodni po ostrzeżeniu litewskiego rządu związanego z rosnącym zagrożeniem rosyjskimi działaniami dywersyjnymi, które mają na celu zakłócenie lotów cargo, a zwłaszcza samolotów firmy DHL. Litewskie służby bezpieczeństwa informowały, że udało im się zapobiec kilku skutecznym aktom sabotażu, które miały miejsce m.in. w sortowniach w Birmingham oraz Lipsku. To właśnie Rosjanie, według analityków, chcą za pomocą takich akcji zakłócić zachodnie dostawy pomocy dla Ukrainy, która od dłuższego czasu boryka się z agresją ze strony Moskwy.

Fala spekulacji wzrasta, a pytania o prawdziwe przyczyny katastrofy pozostają bez odpowiedzi. Czy to tylko nieszczęśliwy wypadek, czy może zamach na litewski transport lotniczy? Śledztwo trwa, a w międzyczasie władze apelują o ostrożność i czujność. Więcej informacji wkrótce!