Śledztwo prowadzone przez prokuraturę w sprawie Funduszu Sprawiedliwości trwa już od lutego 2022 roku i zdaje się przybierać na intensywności. W toku postępowania pojawiają się poważne zarzuty dotyczące niewłaściwego wykorzystania funduszy oraz niedopełnienia obowiązków przez ówczesnego Ministra Sprawiedliwości oraz pracowników resortu. Chodzi o zarządzanie, rozdysponowanie i rozliczenie środków finansowych z Funduszu, które mogły być używane do wspierania celów politycznych i kampanii wyborczych.

Adam Bodnar, były minister sprawiedliwości, publicznie skrytykował ówczesne kierownictwo, wskazując na niebezpieczne powiązania między funkcjonowaniem Funduszu a politycznymi ambicjami rządzących, co może podważać zaufanie do instytucji publicznych.

Co więcej, prokurator krajowy ogłosił, że w nadchodzący piątek o godzinie 10 odbędzie się przesłuchanie Mariusza Błaszczaka, byłego ministra obrony narodowej. Prokuratura planuje postawić mu zarzuty związane z odtajnieniem i publicznym ujawnieniem fragmentów Planu Użycia Sił Zbrojnych RP WARTA-00101, co rodzi poważne pytania o bezpieczeństwo narodowe.

Na te wydarzenia zareagowali politycy Prawa i Sprawiedliwości, organizując protest w samej siedzibie prokuratury zaledwie pół godziny przed planowanymi przesłuchaniami. Manifestacja ma być wyrazem sprzeciwu wobec „patologii władzy” i „upolitycznionego wymiaru sprawiedliwości”. Demonstranci planują również okazanie wsparcia dla byłego szefa MON, Mariusza Błaszczaka.

Obserwatorzy polityczni zwracają uwagę, że sytuacja ta może mieć daleko idące konsekwencje dla rządu, w szczególności w kontekście nadchodzących wyborów. Jakie będą dalsze kroki polityków oraz jakie nowe fakty ujrzą światło dzienne? Czas pokaże.