Służby hrabstwa Kitsap w stanie Waszyngton musiały interweniować po tym, jak jedna z mieszkanek zgłosiła, że ogromna liczba szop praczy otoczyła jej dom, uniemożliwiając jej wyjście na zewnątrz. Kobieta, która przez 38 lat dokarmiała te zwierzęta, przyznała, że nigdy wcześniej nie doświadczyła takiej sytuacji.

Na opublikowanym przez biuro szeryfa nagraniu, można usłyszeć, jak podkreśla, że szopy stały się agresywne, co zmusiło ją do wezwania pomocy. - Zwykle są miłe, ale te nowe są po prostu przerażające! - wyjaśniała.

Lokalni urzędnicy przyznali, że szopy od lat pojawiają się w okolicy, drapiąc w okna domów w poszukiwaniu jedzenia, ale dopiero teraz sytuacja stawała się na tyle poważna, że konieczna była interwencja służb. Na filmie zamieszczonym przez biuro widać blisko 100 szopów na posesji.

Szopy stają się coraz większym problemem w USA. Eksperci podkreślają, że karmienie dzikich zwierząt wprowadza ich w błędne koło zależności od ludzi, a także zwiększa ryzyko przenoszenia chorób. Rzeczniczka stanowego Departamentu Rybołówstwa i Dzikiej Przyrody, Bridget Mire, ostrzega przed konsekwencjami takiego postępowania. Zwierzęta mogą stracić naturalne instynkty i stawać się bardziej nachalne w poszukiwaniu jedzenia.

Jeśli spotykasz się z dzikimi szopami w swoim otoczeniu, zaleca się, aby nie dokarmiać ich i unikać jakiegoś kontaktu. Pamiętaj, że twoje zdrowie i bezpieczeństwo są najważniejsze! Czy jesteś gotowy/a na to, by nie stawać się celem dla dzikich zwierząt? Dowiedz się więcej!