Dramatyczne wydarzenia z Krosna

30 marca okazał się kluczowym dniem w karierze Taia Woffindena. Brytyjski mistrz speedwaya uległ tragicznemu wypadkowi, w wyniku którego doznał otwartego złamania kości udowej. To jednak nie koniec jego nieszczęść – Woffinden miał także złamany łokieć oraz uszkodzone żebra i kręgi. Stracił znaczną ilość krwi, co czyniło sytuację jeszcze bardziej dramatyczną.

Walcząc o życie

Trzykrotny indywidualny mistrz świata został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Na szczęście nie doszło do uszkodzenia rdzenia kręgowego, a Brytyjczyk miał czucie w nogach. Po serii skomplikowanych operacji jego stan zaczął się poprawiać.

Pierwsze kroki ku powrocie

Po niespełna tygodniu Woffinden został wybudzony ze śpiączki. Mimo że pozostaje w szpitalu i kontynuuje leczenie, postanowił zwrócić się do swoich kibiców za pośrednictwem Facebooka.

Słowa otuchy dla fanów

"Hej wam! Okazuje się, że moje obrażenia i śpiączka farmakologiczna to nie przelewki. Wracam do zdrowia, ale proszę, bądźcie cierpliwi" – napisał Woffinden. Dodał, że potrzebuje więcej czasu na odpoczynek oraz zebranie myśli, obiecując informować swoich fanów o postępach w leczeniu.

Wdzięczność wobec kibiców

"Chciałbym, żebyście wiedzieli, jak bardzo doceniam wasze wsparcie, które nadchodzi z całego świata" – zaznaczył. Kibice mogą być pewni, że ich idol robi wszystko, by jak najszybciej wrócić na tor.