
Tajemnicza śmierć Dariusza Siatkowskiego. Jak zmarł aktor "Kogla-mogla"
2025-03-29
Autor: Andrzej
Dariusz Siatkowski był urodzonym aktorem, którego talent szybko zaowocował sukcesami. Po ukończeniu studiów w Krakowie, w 1988 roku zagrał Pawła Zawadę w kultowej komedii "Kogel-mogel" w reżyserii Romana Załuskiego. Rola ta przyniosła mu ogromną popularność, ale z biegiem lat Siatkowski przyznał, że stała się dla niego pewnego rodzaju przekleństwem, ponieważ przez długi czas był postrzegany głównie jako Paweł.
Siatkowski, poza "Koglem-moglem", brał udział także w innych produkcjach, takich jak "Kroll", "Pogranicze w ogniu" czy "Śmierć jak kromka chleba". Mimo talentu i wszechstronności, reżyserzy często kojarzyli go wyłącznie z jedną rolą.
"Reżyserzy trochę boją się mnie obsadzać, bo ciągle kojarzę się wszystkim z Pawłem. Nie wiem, czy kiedykolwiek się od niego uwolnię" - mówił w wywiadzie dla "Filmu".
Po wielu latach Siatkowski zdołał powrócić na ekran. W 2007 roku wystąpił w popularnym serialu "Fala zbrodni", ale nie pozostał tam długo. 11 października 2008 roku zszokowała wiadomość o jego nagłej śmierci. Ciało Dariusza znaleziono w jednym z pokoi hotelowych pod Łodzią, a aktor zmarł tuż po powrocie z planu zdjęciowego. Miał zaledwie 48 lat.
Przyczyny jego śmierci do dziś pozostają niejasne. Jedna z teorii sugeruje, że miał powikłania po ostrym zapaleniu płuc, a inna wskazuje na walkę z uzależnieniem. Rodzina Dariusza do tej pory nie ujawniała szczegółów dotyczących przyczyny jego przedwczesnej śmierci. Aktor został pochowany w Koszalinie, w rodzinnym grobie przy ulicy Gnieźnieńskiej.
Był postacią niezwykle barwną w polskim kinie, która mimo tragedii, jaką była jego śmierć, na zawsze pozostanie w pamięci widzów. Każdy, kto znał jego dzieła, z pewnością zadaje sobie pytanie, co mogło być, gdyby nie ta tragiczna noc.