Z informacji ujawnionych przez Państwowy Komitet Celny Białorusi wynika, że na granicy polsko-białoruskiej zatrzymano 41-letniego kierowcę, który próbował przemycić 580 kg PETN, znanego również jako czteroazotan pentaerytrytolu. Jest to jedna z najsilniejszych substancji wybuchowych, używana m.in. w przemyśle wojskowym. Źródła wskazują, że ładunek pochodził z zagranicy, prawdopodobnie ze Stanów Zjednoczonych.

W reakcji na to wydarzenie w poniedziałek doszło do rozmowy telefonicznej pomiędzy prezydentami Rosji i Białorusi. Władimir Putin podziękował Aleksandrowi Łukaszence za działania białoruskich służb celnych, sugerując jednocześnie, że osoby zaangażowane w tę akcję powinny być odpowiednio uhonorowane. Prezydent Rosji zwrócił uwagę na powagę potencjalnego zagrożenia, jakie mogłoby wyniknąć z przemytu niebezpiecznego ładunku.

Eksperci są jednak zaniepokojeni tym, że informacje na temat zatrzymania ładunku mogą być częścią większej kampanii dezinformacyjnej skierowanej przeciwko Zachodowi, w tym Polsce i Stanom Zjednoczonym. Niezależne źródła nie potwierdziły narracji przedstawionej przez Moskwę i Mińsk, co może sugerować, że incydent wykorzystywany jest do budowania wizerunku Putina i Łukaszenki jako przywódców, którzy skutecznie reagują na zagrożenia.

W marcu tego roku Łukaszenka w wywiadzie dla rosyjskiej telewizji Rossija-1 stwierdził, że przewidywania analityków dotyczące możliwego rosyjskiego ataku na państwa NATO w najbliższych latach są nieuzasadnione. Podkreślił, że Rosja nie planuje żadnej wojny, ani nie ma zamiaru atakować NATO. W kontekście stosunków międzynarodowych zauważył, że zachodnie państwa, w tym Polska, mogą stosować te teorie, aby uzasadnić swoje wydatki na cele wojskowe oraz dążyć do utworzenia europejskiej armii.

Łukaszenka wskazał również na strategiczne znaczenie Białorusi, która graniczy z Polską i krajami bałtyckimi. Jego słowa sugerują, że nie ma dowodów na jakiekolwiek plany militarne ze strony Rosji i Białorusi wobec Europy, ale z drugiej strony podkreślił, że ewentualne porozumienie pomiędzy Rosją a USA mogłoby narazić Europę na niebezpieczeństwo w kontekście globalnych geopolitycznych napięć. Analizując sytuację, niezależni eksperci zwracają uwagę na rosnącą aprobatę dla militarnego wzmocnienia w regionie, co może wpłynąć na przyszłość stosunków międzynarodowych w tej części Europy.