Rozrywka

Ten nowy serial TVP robi furorę. Milionowa widownia

2024-10-02

Zaskakujące zniknięcie szpiega o kryptonimie "Cień" to główny motyw nowego serialu TVP "Gra z cieniem". Pracując dla brytyjskiego wywiadu, "Cień" dostarczał informacje o polskim przemyśle, w tym o kluczowym wydobyciu uranu. Jego tajemnicze zaginięcie staje się absolutnym priorytetem zarówno dla Urząd Bezpieczeństwa, jak i brytyjskiej centrali, która planuje wszelkie działania, aby odnaleźć swojego agenta. Misja przechwycenia "Cienia" przypada majorowi Witoldowi Koskowi, co wzbudza niezadowolenie szefa kontrwywiadu, pułkownika Bartmana, który zleca porucznikowi Dubelskiemu zebranie na Koska kompromitujących informacji.

W międzyczasie, w Łodzi lekarka Helena Bielawska zostaje oskarżona o morderstwo pacjentki – prominentnej działaczki partyjnej. Jej proces staje się interesującym wątkiem dla majora Koska, który widzi w tym kluczową szansę na zdobycie informacji przydatnych w jego misji. W miarę postępowania fabuły, bohater zmierza z różnymi zagadkami oraz ukrytymi motywacjami, które prowadzą go w coraz bardziej niebezpieczne zakamarki świata szpiegostwa.

Serial "Gra z cieniem" bije rekordy popularności na antenie Telewizji Polskiej! Jak donosi portal WirtualneMedia, pierwsze trzy odcinki przyciągnęły średnio 1,29 miliona widzów, co zapewniło TVP1 10,24% udziału w rynku telewizyjnym wśród ogółu widzów oraz 6,35% w grupie komercyjnej 16-59 lat według danych Nielsen Audience Measurement. Drugi odcinek, emitowany 22 września, zdobył aż 1,39 miliona widzów, a przynajmniej przez minutę serial oglądało łącznie 2,4 miliona osób.

Choć wyniki są imponujące, są one niższe w porównaniu do zeszłorocznego hitu "Dewajtis", który zebrał przed telewizorami średnio 2,27 miliona widzów. Nowy serial nie tylko przykuwa uwagę swoją szpiegowską intrygą, ale również zawiera elementy romantyczne, co sprawia, że jest to fascynująca pozycja dla miłośników historii i dramatu.

Czy "Gra z cieniem" stanie się nowym fenomenem telewizyjnym? Oglądajcie i przekonajcie się sami!