Novak Djoković rozpoczął sezon 2023 jako jeden z głównych faworytów do zdobycia wszystkich tytułów. Niestety, jego osiągnięcia nie spełniły oczekiwań, szczególnie po tym, jak odpadł w półfinale Australian Open, przegrywając z Jannikiem Sinnerem.

Dla większości zawodników awans do półfinału byłby wielkim sukcesem, ale nie dla tak wysoko postawionego gracza jak Djoković. Po kilku kolejnych rozczarowujących występach, Goran Ivanisević, wieloletni trener Serba, został zwolniony, a na jego miejsce powołano Nenada Zimonjicia. Głównym celem stały się Wielkie Szlemy oraz igrzyska olimpijskie w Paryżu.

Djoković zdołał jednak zdobyć złoty medal olimpijski w finale, pokonując Carlosa Alcaraza po zaciętym pojedynku. Mimo tego, sezon nie był udany. Serb doświadczył kontuzji w Roland Garros i przegrał finał Wimbledonu, a także szybko odpadł z US Open. Jego bilans był szokujący: dziewięć porażek i brak tytułów ATP.

Tymczasem prace nad zatrudnieniem nowego trenera nie ustawały. Wielką sensacją były doniesienia o tym, że nowym szkoleniowcem Djokovicia zostanie Andy Murray, który zakończył swoją profesjonalną karierę po Wimbledonie 2023. Informacje te potwierdził sam Novak, publikując na Twitterze filmik, który ukazuje ich dotychczasową rywalizację.

Podpisanie umowy z Murrayem to krok, który może zrewolucjonizować tenis. Obaj zawodnicy znają się od lat, a ich współpraca zapowiada się obiecująco. Murray ma ogromne doświadczenie oraz wiedzę, które mogą pomóc Djokovićowi w odbudowie formy w nadchodzących sezonach. Wspieranie się tak utalentowanych graczy raz jeszcze na pewno przyciągnie uwagę fanów i mediów, a także sprawi, że Australian Open 2024 zapowiada się na prawdziwe widowisko.

To ekscytujący moment w świecie tenisa, który z pewnością dostarczy wielu emocji oraz zaskakujących momentów. Czy współpraca z Murrayem pozwoli Djokoviciowi wrócić na szczyt? Odpowiedzi poznamy już niebawem!