Podczas WTA Finals Iga Świątek miała ostatnią szansę, aby wyprzedzić Aryną Sabalenkę i zakończyć sezon na szczycie rankingu WTA. Niestety, tego nie osiągnęła. Mimo zdobycia dwóch zwycięstw w fazie grupowej, Polka nie awansowała do półfinału, podczas gdy Sabalenka, liderka rankingu WTA, przeszła dalej, ale nie zdobyła tytułu w Rijadzie. Została pokonana przez Coco Gauff, która triumfowała po emocjonującym meczu z Qinwen Zheng.

W międzyczasie w rankingu UTR, który oceniasz formę tenisistów na podstawie ich ostatnich występów oraz jakości rywalek, na czołowej pozycji znalazła się niespodziewanie Qinwen Zheng. To niezwykłe osiągnięcie dla młodej Chinki, która może pochwalić się wieloma sukcesami w tym sezonie, w tym zwycięstwem w Tokio oraz dotarciem do finału w Wuhan, gdzie uległa Sabalence. Jej największym sukcesem w karierze nadal pozostaje złoty medal olimpijski, zdobyty po pokonaniu m.in. Igi Świątek.

Ranking UTR obliczył wartość Zheng na 12.95 punktów. Zaraz za nią stoi Coco Gauff z identycznym wynikiem, a trzecie miejsce zajmuje Iga Świątek, mająca 12.93. Sabalenka, mimo pierwszej pozycji w WTA, znalazła się dopiero na czwartym miejscu rankingu UTR z tą samą liczbą punktów co Świątek. W czołowej dziesiątce znalazły się także inne znamienite zawodniczki, takie jak Jelena Rybakina, Paula Badosa, Karolina Muchova i Jessica Pegula.

Zaskakujące różnice w klasyfikacji między WTA a UTR mogą budzić kontrowersje. Wyjaśnia się to na podstawie analizy trendów osiągnięć z ostatnich trzech miesięcy. Gauff miała wynik 13.04, a Zheng 12.97, co jest mniejszym spadkiem w przypadku Chinki, dlatego to ona znalazła się na pierwszym miejscu.

Warto również zauważyć, że w pierwszej czterdziestce rankingu UTR brakuje innych polskich zawodniczek, a Magda Linette zajmuje dopiero 43. miejsce, a Magdalena Fręch jest tuż za nią. Ciekawostką jest, że ranking UTR zyskuje na znaczeniu jako alternatywa do bardziej znanych rankingów, lepiej oddając aktualną formę zawodników na światowej scenie.

Zarówno fani tenisa, jak i eksperci z niecierpliwością czekają na dalszy rozwój wydarzeń oraz na to, jak wpłyną one na nadchodzące sezony w tenisie.