W Katowicach, wieczorem, służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o dwóch nieprzytomnych kobietach w mieszkaniu na ulicy Uniwersyteckiej. Mężczyzna, który wszedł do lokalu, zauważył kobiety leżące bez ruchu na podłodze i obawiając się zatrucia czadem, otworzył okna oraz wezwał pomoc.

Niestety, mimo działań straży pożarnej i ratowników, nie udało się ich uratować. Lekarz stwierdził zgon obu kobiet. To kolejne tragiczne wydarzenie związane z zatruciem tlenkiem węgla w Polsce. Od początku sezonu grzewczego w województwie śląskim zginęło już 12 osób.

Tlenek węgla, zwany „cichym zabójcą”, jest gazem bezbarwnym i bezwonnym, więc jego obecność jest niezwykle niebezpieczna. W organizmie człowieka wiąże się z hemoglobiną 250 razy szybciej niż tlen, co blokuje dopływ tlenu do komórek.

Apelujemy do mieszkańców, by regularnie sprawdzali stan urządzeń grzewczych, wentylacji oraz kominów. Wiele osób ignoruje podstawowe zasady bezpieczeństwa, a skutki mogą być tragiczne. Nie tylko tlenek węgla stanowi problem, ale także inne związki emitowane przez nieprawidłowo działające piecyki i ogrzewacze.

Warto zainwestować w czujnik tlenku węgla, który kosztuje kilkadziesiąt złotych i może uratować życie. Objawy zatrucia to m.in. ból i zawroty głowy, osłabienie oraz nudności. W przypadku wysokich stężeń gazu może dojść do uszkodzenia centralnego układu nerwowego, a nawet śmierci.

Nie bagatelizujmy zagrożenia! Zadbajmy o swoje bezpieczeństwo i bezpieczeństwo innych.